› sport
16:41 / 09.06.2013

W meczu Olimpii Elbląg bramek nie zobaczyliśmy

W meczu Olimpii Elbląg bramek nie zobaczyliśmy

fot. Michał Kuna

W przedostatnim meczu sezonu Olimpia Elbląg na własnym stadionie podejmowała piąty zespół II ligi wschodniej. Niestety bramki w tym spotkaniu nie padły.

Goście z Puław przyjechali do Elbląga bez swojego najlepszego strzelca w tym sezonie, Konrada Nowaka strzelca 16 bramek. Wśród gospodarzy nie mógł zagrać pauzujący za czerwoną kartkę z poprzedniego mecz Pietrewicz. W jego miejsce szansę gry otrzymał młodzieżowiec Rafał Lisiecki. Nie mógł również zagrać powołany do kadry Białorusi U-21 Raduszko. Wrócił już natomiast do składu Nadijewskij, narzekający jeszcze kilka dni temu na drobny uraz. 

Pierwsze minuty meczu to mała przewaga elblążan, którzy w ciągu 5 minut wywalczyli 3 rzuty rożne, jednak na bramkę Wisły nie padł żaden strzał. Olimpijczycy przeprowadzali akcje głównie lewym skrzydłem, gdzie grał Skokowski. W 9 minucie żółtą kartką ukarany został Nadijewskij, za faul od tyłu. Goście przez pierwsze 12 minut nie skonstruowali praktycznie ani jednej składnej akcji. W tej samej minucie po podaniu Skokowskiego pierwszy strzał w meczu oddał Kołosow, jednak zbyt lekki. Piłkarze Wisły swoich szans szukali w daleko zagrywanych piłkach do swojego napastnika, ale czujny był Lewandowski, który wygrywał większość pojedynków. W 17 minucie kolejny rajd lewą stroną wykonał Skokowski, ale jego dośrodkowanie wyłapał Penkovets. Dwie minuty później Kołosow podawał w pole karne, jednak nie było tam żadnego z partnerów. Pierwsze zagrożenie ze strony gości nastąpiło w 23 minucie, ale Gizy sprzed pola karnego ze spokojem obronił Rogaczow.

W 31 minucie przed szansą na gola stanął Skokowski, ale po podaniu Kołosowa w dogodnej sytuacji nie trafił w piłkę. To była doskonała okazja. Chwilę później na strzał z 30 metrów zdecydował się Skokowski, ale piłkę obronił Penkovets. W odpowiedzi w 34 minucie zza pola karnego groźny strzał oddał Wiącek, ale na posterunku stał Rogaczow, który wyciągnął się jak struna i wybił piłkę poza końcową linię boiska. Zawodnicy Wisły mimo, że kreowali mało sytuacji pod bramką Rogaczowa, to jednak były one groźniejsze niż elblążan. W 39 minucie kapitan Olimpii wypiąstkował bardzo groźne dośrodkowanie z prawego skrzydła. Chwilę później kolejny raz zza pola karnego swojej szansy szukali goście, ponownie niecelnie po strzale Nowosielskiego. Anton Kołosow, grający w tej połowie słabo, w 44 minucie miał szansę na swojego gola, ale po prostopadłym podaniu Graczyka na 13 metr nie trafił w piłkę. W ostatniej minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzelał Kołosow, jego strzał pewnie obronił Penkovets.

Na początku drugiej połowy nic ciekawego się nie działo na boisku. W 54 minucie groźne dośrodkowanie Nowosielskiego wybił Graczyk. 3 minuty później na boisku pojawił się Kopycki, w miejsce Sedlewskiego. Kilka akcji później kolejną okazję miał Kołosow, ale jego strzał obronił bramkarz gości. W 63 minucie kolejny raz w tym meczu dobrze pokazał się Skokowski, który oddał groźny strzał z pola karnego, ale bramkarz gości wybornie obronił. Wraz z upływającym czasem Wisła miała optyczniejszą przewagę. W 66 minucie z 30 metrów strzelał Maksymiuk, ale pewnie obronił go Rogaczow. W 70 minucie po kontrataku gości na strzał zdecydował się Martuś lecz piłką minęła bramkę o dwa metry. 5 minut później Lewandowski uderzał głową, ale bardzo niecelnie. Potwierdzeniem przewagi Wisły w tej połowie była kolejna okazja, tym razem w 71 minucie Piotrowskiego. W odpowiedzi Kopycki groźnie szarżował na prawym skrzydle. To była ostatnia ciekawa sytuacja w tym spotkaniu.

OLIMPIA ELBLĄG - WISŁA PUŁAWY do przerwy 0:0

Kartki: Nadijewskij, Ichim - Budzyński

Olimpia: Rogaczow (k), Lewandowski, Nadijewskij, Ichim, Skokowski, Ressel, Sedlewski ('57 Kopycki), Molga, Lisiecki (74' Wojtkiewicz), Graczyk, Kołosow

Wisła: Penkovets, Orzędowski, Jakubiec (42' Kursa), Budzyński, Kwiatkowski, Nowosielski, Wiącek, Maksymiuk (90' Jabkowski), Nowak, Martuś, Giza (k, 76' Charzewski)

Sędzia: Marcin Lech (Gdańsk) 

Dalsza analiza dzisiejszego meczu nastąpi jutro około południa.

3
0
oceń tekst 3 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 45