W poniedziałek (11.09) poszukiwacze sprawdzą czy nie ma niewybuchów w pobliżu fromborskiego domu dziecka
fot. Starostwo Powiatowe w Braniewie
Już w poniedziałek rozpoczną się poszukiwania na terenie ogrodów Domu Dziecka „Słoneczne Wzgórze” przy ul. Braniewskiej 11 we Fromborku, prowadzone przez poszukiwaczy z grupy eksploratorów ze Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Batory” (działającego przy Klubie 9. Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej).
Jak pisaliśmy ponad miesiąc temu w bezpośrednim sąsiedztwie „Słonecznego Wzgórza” znajdował się w 1945 roku, punkt oporu żołnierzy niemieckich, którzy byli okopani na terenie placu, który przeznaczono po wojnie na sad.
Prace przeprowadzone przez eksploratorów – bezinwazyjnym detektorem – pozwolą określić, czy na tym terenie znajdują się groźne pozostałości z czasów wojny. Poszukiwacze spodziewają się znalezienia amunicji i sprzętu wojskowego, nie można jednak wykluczyć, że mogą znajdować się tu niewybuchy. W takim przypadku niezwłocznie zostanie zawiadomiona policja i saperzy.
Zarząd Powiatu Braniewskiego wydał zgodę na przeprowadzenie bezinwazyjnych poszukiwań detektorem, które zostaną przeprowadzone w sadzie i ogrodzie przy Powiatowym Domu Dziecka „Słoneczne Wzgórze” we Fromborku.
Z prośbą o umożliwienie przeprowadzenia takich poszukiwań zwrócili się poszukiwacze z grupy eksploratorów, działającej przy 9. Braniewskiej Brygadzie Kawalerii Pancernej.
Był tu punkt oporu
— Panowie dysponują starymi mapami, uzyskali także zgodę konserwatora zabytków i nadleśnictwa — mówi Joanna Lewandowska, dyrektor fromborskiego domu dziecka.
Jak informują w swoim piśmie członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Batory” z Braniewa „w 1945 r. w okolicach obecnego domu dziecka znajdował się punkt oporu żołnierzy niemieckich, którzy byli okopani na terenie całego placu”. Placu, który teraz chcieliby sprawdzić detektorem.
Sad, gdzie zostaną przeprowadzone poszukiwania, zajmuje około 3 ha.
— To nieużywany teren, niegdyś znajdowały się tutaj ogródki — mówi Lewandowska.
Najważniejsze bezpieczeństwo
Poszukiwacze spodziewają się więc znalezienia pozostałości amunicji i sprzętu wojskowego. A co w przypadku, gdy trafią na niewybuchy?
— Osoby prowadzące prace eksploracyjne stosują się do określonych zasad — mówi Joanna Lewandowska. — Gdy tylko trafią na coś, co może być niewybuchem, to informują policję, a następnie do akcji wkraczają saperzy z jednostki wojskowej.
Kwestie bezpieczeństwa są najważniejsze. Przede wszystkim ze względu na wychowanków domu dziecka.
— Dzięki tym pracom, przeprowadzonym przez braniewskich poszukiwaczy, będziemy mieli gwarancję, że ten teren jest bezpieczny — podkreśla starosta braniewski Leszek Dziąg. — W ten sposób unikniemy sytuacji, że podczas ewentualnych przyszłych prac w sadzie spotka nas jakaś być może groźna niespodzianka.
Źródło: Starostwo Powiatowe w Braniewie