› rozwój i edukacja
10:34 / 08.09.2015

W. Wójcik: (…) po maturze nie będę miała już gdzie wrócić!

W. Wójcik: (…) po maturze nie będę miała już gdzie wrócić!

Do naszej redakcji dotarł list Weroniki Wójcik, uczennicy IV Liceum Ogólnokształcącego, która w bardzo gorzkich słowach zwraca się do Prezydenta Witolda Wróblewskiego. Mowa w nim o usunięciu ogólniaka i połączeniu go z SP nr 23, gimnazjum nr 5 oraz V LO. „Nie dam zniszczyć moich wspomnień i moich najpiękniejszych lat życia" - zapowiada uczennica. 

Skąd list Weroniki do Prezydenta? Chodzi tu o projekt oszczędności, jakie w przyszłym roku chce wprowadzić Witold Wróblewski. Zakłada on m.in. łączenie wspomnianych wyżej szkół. Oznacza to jedno – IV LO de facto przestanie istnieć. I nie chodzi wyłącznie o budynek – przestanie istnieć również 20-letnia historia tej szkoły.

W związku z planowanymi działaniami Weronika Wójcik wystosowała list do prezydenta (jak sama zaznacza – „przez małe „p” bo na więcej Pan nie zasługuje”). W dość emocjonalny sposób zwraca się w nim o bycie „fair” wobec uczniów i wobec samego siebie.

Poniżej publikujemy jego treść. Zwróciliśmy się również do biura prasowego Prezydenta z prośbą o komentarz w tej sprawie. Oznacza to, że do sprawy na pewno powrócimy.

ŻE NIBY IV LO MA ZNIKNĄĆ?! PO MOIM TRUPIE. APEL DO PREZYDENTA WRÓBLEWSKIEGO.

Już kiedyś pisałam list do prezydenta. Cieszył się ogromną popularnością. Nawet otrzymałam na niego odpowiedź. Nie chciałbym znowu robić zadymy, ale chyba na to się zanosi. Czytając ostatnio jedną z gazet internetowych dowiaduję się, że nasz Prezydent chce usunąć IV LO i połączyć je, UWAGA – ze Szkołą Podstawową nr 23, gimnazjum numer 5 i V LO. Nauczono mnie kultury i szacunku do innych osób. Ale w chwili zagrożenia, nie panuję nad swoimi emocjami.

Wy politycy widzicie tylko pieniądze, budynki i działki. Tymczasem pod pokrywą tych budynków rodzi się coś więcej niż rzeczy materialne. Szkoła to przede wszystkim społeczność, tradycja, kultura, rodzina. To drugi dom młodego człowieka. A Wy od tak będziecie to niszczyć, bo tak Wam się podoba, bo szukacie łatwych rozwiązań dla problemów, których poniekąd jesteście twórcami. Nie dam zniszczyć moich wspomnień i moich najpiękniejszych lat życia. Prędzej pokroję się albo podpalę.

Drogi prezydencie, przez małe „p” bo na więcej Pan nie zasługuje. Apeluje o rozsądek, choć trochę wyrozumiałości. Proszę dokładniej przyjrzeć się nieudanej próbie połączenia dwóch placówek w naszym mieście. Scalenie szkoły hotelarskiej z garami, jak pokazał czas, było bardzo złym rozwiązaniem. Uczniowie tych szkół, na chwilę obecną, nie mają lekcji, gdyż kadra pedagogiczna nie może poradzić sobie z organizacją zajęć, dla tak dużej liczby uczniów w jednej placówce. Co powie Pan na to?

Rozumiem, że nasze miasto znajduje się w sytuacji kryzysowej. Że narastający  wciąż dług dobija Elbląg do dna. Ale na miłość Boską, czemu szukacie Państwo rozwiązań w oświacie? Czym jestem winna ja lub moi koledzy ze szkół, żeby niszczyć to co dla nas tak ważne?

Boli mnie ten fakt przeokropnie. Boli to, że po maturze nie będę miała już gdzie wrócić. Nie pochwalę się swoim dzieciom czy wnukom, że chodziłam do IV LO, bo jego prawdopodobnie już nie będzie. W ubiegłym roku moja szkoła obchodziła swoje 20- lecie. Odbyła się wielka gala, gdzie zjechało się mnóstwo gości z całej Polski. Pojawili się byli nauczyciele, dyrektorzy i oczywiście absolwenci. Przyjechała nawet znana aktorka Katarzyna Ankudowicz, która w krótkim wywiadzie dla szkolnej gazety bardzo miło i ciepło wspominała czasy spędzone w IV ogólniaku. Podczas obchodów tego ważnego święta, każda klasa przygotowała coś na pamiątkę, aby zakopać w kapsule czasu i za 20 lat, na  obchodach 40-lecia przypomnieć sobie stare czasy. I co teraz Panie prezydencie? Czy ma Pan choć trochę empatii? Choć trochę zrozumienia?

Szkół dla wybitnych ludzi w Elblagu jest dużo. Ale szkoda, że nie zauważył Pan jak specyficzne jest IV LO. Kto w Elblagu ma szkołę średnią z klasami integracyjnymi? Kto w naszy mieście ma dostosowaną do ich potrzeb placówkę? Windę, nauczycieli wspomagających, przyjazne dla osób niepełnosprawnych środowisko. Ci ludzie wcale nie są gorsi. Oni też zasługują na godne warunki bytowani. Wyobraża Pan sobie jaki Ci luzie mieliby funkcjonować w jednym wielkim motłochu, który macie zamiar zrobić?

Ja, Weronika Wójcik, uczennica klasy 3c z IV Liceum Ogólnokształcącego apeluję do Pana – Panie Prezydencie Witoldzie Wróblewski, aby przemyślał Pan tę sprawę ponownie. Proszę wziąć pod uwagę los kilkuset uczniów, wyżej wymienionych szkół.

Znam kilku polityków i naprawdę rzadko się zdarza, żeby któryś z nich okazał serce. No cóż, świat polityki jest brutalny. Mam jednak nadzieję, że Pan okaże się być fair wobec uczniów i wobec samego siebie.

Jeśli dojdzie do obrad rady miasta, gdzie będzie poruszana kwestia naszych szkół, to proszę spodziewać się mojej obecności. Może nawet kilku uczniów pofatyguje się, aby usłyszeć, czy Pan – Panie Prezydencie oraz Wy – drodzy radni, chcecie pozbawić nas pięknych wspomnień….

8
19
oceń tekst 27 głosów 30%