Warszawiacy ukradli sto metrów kabla do oświetlenia naszej siódemki
Dwaj mężczyźni, by trochę „zarobić” przyjechali z Warszawy na prowincję, a dokładnie do Marzewa, koło Pasłęka. Za pierwszym razem ukradli 100 metrów kabla do oświetlenia siódemki, a za drugim razem nie zdążyli. „Pracę” przerwali im policjanci. Teraz cwaniacy przebywają w areszcie.
Sąd Rejonowy w Elblągu na wniosek prokuratury postanowił, że tymczasowe aresztowanie warszawiaków jest konieczne. Obaj mężczyźni byli tym oburzeni i odwołali się od postanowienia. Sąd Okręgowy był tego samego zdania co prokuratura.
Mężczyźni czekają na dalszy rozwój sprawy w celi. Pewnie zastanawiają się dlaczego wpadli w ręce sprawiedliwości. Raczej nie myślą o tym, że szkody przez nich poczynione są większe niż wartość 100 metrów kabla – 9,5 tys. zł. W ciemnościach mogło dojść do wypadku, a i naprawa będzie sporo kosztowała.
Wygląda na to, że panowie z Warszawy z kradzieży uczynili stałe źródło dochodu.
Nie wykluczamy, że działali nie tylko w powiecie elbląskim, ale i na terenie całego województwa warmińsko-mazurskiego.
Obu mężczyznom grozi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności
- wyjaśnia Jarosław Żelazek, prokurator rejonowy w Elblągu.