Wędrówki elbląskich zabytków
fot. Konrad Kosacz
Niewiele osób w Elblągu ma świadomość, że nasze miasto jest jednym z ciekawszych przykładów stosowania translokacji jako metody zachowania zabytków. Translokacja jest to przemieszczenie lub przeniesienie zabytku nieruchomego, murowanego lub drewnianego. Jest to działanie prowadzone w przypadku wprowadzenia koniecznych zmian w układzie urbanistycznym lub prace związane z zabezpieczeniem obiektu zagrożonego ruchami tektonicznymi, szkodami górniczymi itp. W Elblągu w ostatnich latach miały miejsce dwie takie translokacje w związku z przebudową dróg nr 503 i drogi nr 504.
Podczas modernizacji drogi wojewódzkiej 503, w okolicach Zacisza, powstał problem urbanistyczny w postaci wąskiej gardzieli pomiędzy pałacykiem Adolfa Neufeldta (Zacisze) a Biblioteką Pedagogiczną i I Liceum Ogólnokształcącym. Problem pojawił się także z samym budynkiem Biblioteki Pedagogicznej. Od wielu lat nieodnawiany budynek z dużym księgozbiorem wymagał remontu, a sam remont też nie rozwiązałby problemu braku wystarczającego miejsca. W związku z tym, że budynek był wpisany do rejestru zabytków, wszelkie decyzje wymagały zgody konserwatora zabytków. Rozwiązanie poprzez rozbiórkę biblioteki i odbudowa jej w innym miejscu wydaje się być najlepszym. Na ulicach Pocztowa – Robotnicza, gdzie oprócz przebiegu głównej drogi dojazdowej w kierunku Modrzewiny biegnie jeszcze linia tramwajowa, stały trzy obiekty zabytkowe. Wartościując każdy z nich, budynek biblioteki, brzydko mówiąc, można by "poświęcić" dla wyższych celów. Budynek Pałacyku i sala gimnastyczna kompleksu szkolnego moim zdaniem byłyby większa stratą. Ponadto ciekawostką jest to, że przenoszony budynek w swej okolicy miał sobowtóra – jest nim jeden z budynków Seminarium Duchownego. Jest on prawie taki sam, z małymi tylko zmianami. Miastu w związku z tą inwestycją udało się znaleźć bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ w zamian za przekazanie budynku za symboliczną kwotę, nowy inwestor na własny koszt wykonał rozbiórkę.
Drugim ciekawym przykładem translokacji jest przeniesienie budynku z ul. 12 Lutego. Najlepszą praktyką byłoby odsunięcie go, tak jak to się praktykuje w tradycyjnych translokacjach. Nie byłoby to jednak możliwe ze względu na brak wystarczającego miejsca. Postanowiono budynek przenieść na Wyspę Spichrzów. Ustawiono go obok już istniejącego budynku o podobnej formie. Tym razem koszty tej inwestycji przejęło na siebie miasto, a większa część została sfinansowana z funduszy Unii Europejskiej. Przeniesiony budynek został wiernie odtworzony z dbałością o szczegóły. Należało jedynie dostosować projekt, aby budynek wcześniej ustawiony na skarpie usadowić na płaskim terenie. Dzięki temu, wartościowy obiekt zabytkowy doczekał się gruntownego remontu z dbałością o zachowanie detalu architektonicznego, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz.
W roku 1981 miała w Elblągu jeszcze jedna translokacja. Był to kościół bł. Doroty z Mątów przy ulicy Rawskiej. Został on przeniesiony ze wsi Kaczynos. Co ciekawe, była to już druga wycieczka tego kościoła. Pierwsza miała miejsce w roku 1888, w obrębie samej wsi. Z powodu podmycia kościoła obiekt rozebrano i pobudowano od nowa z zachowaniem oryginalnej formy budynku, ale niekoniecznie z tego samego materiału. Ponadto dobudowano do kościoła wieżę i zakrystię.
Na koniec chciałbym opisać jeden z najciekawszych przykładów translokacji w Polsce. Wiązało się to tym razem z obróceniem budynku. W związku z budową osiedla mieszkaniowego w okolicy placu Żelaznej Bramy w Warszawie, w 1970 roku, w celu zamknięcia historycznej osi urbanistycznej, tzw. Osi Saskiej, Pałac Lubomirskich został obrócony o kąt 74°, aby usytuować budynek prostopadle do osi. Budynek miał wymiary 16,0 x 65,0 m, kubaturę 20 260 m3, masę ok. 8000 t.