Do tragedii doszło dziś, 27 stycznia, w miejscowości Węgle-Żukowo (gmina Markusy). Tam 42-latek około godziny 6.00 ruszył do pobliskiego portu aby wyciągnąć sieci z rybami. Do domu już nie powrócił. Wszystko wskazuje na to, że wypadł z kajaka i utonął.

Według informacji uzyskanych od elbląskiej policji wynika, że 42-latek około godziny 6 rano ruszył do pobliskiego małego portu aby wyciągnąć sieci z rybami. Popłynął kajakiem. Gdy około godziny 12.00 nie pojawił się w domu brat zaalarmował policję. Na miejscu szybko pojawili się płetwonurkowie, którzy przeczesali zbiornik. Około godziny 17.00 poszukiwania zakończono – znaleziono kajak, a kilkanaście metrów od niego ciało unoszące się na wodzie.

Przybyły na miejsce lekarz jako powód zgonu wskazał skrajnie wyziębienie się organizmu. Prokurator odstąpił od czynności. Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek.

Uwzględniając prośbę jednego z naszych redakcyjnych kolegów komentarze pod artykułem są wyłączone.