Wiedział, że jest poszukiwany więc wyjechał z miasta. Do Elbląga przywieźli go policjanci
Funkcjonariusze zwalczający przestępczość związaną z mieniem zatrzymali 39-letniego Sławomira Z. Mężczyzna po serii włamań, których dokonał przypuszczał, że jest poszukiwany przez policję. Aby się ukryć wyjechał do Tczewa. To stamtąd właśnie przywieźli go elbląscy policjanci, po to by przedstawić mu zarzuty i wystąpić z prokuratorem do sądu o jego tymczasowe aresztowanie.
Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
39-letniemu Sławomirowi Z. udowodniono 11 kradzieży z włamaniem. Włamywał się głównie w nocy do mieszkań znajdujących się na parterze. Podważał okno, wchodził do środka i… kradł co popadło. Jego łupem był sprzęt elektroniczny, telewizory, laptopy, gry komputerowe, biżuteria. Z mieszkań zabierał także alkohol. Zdobyte w ten sposób przedmioty sprzedawał, często poza Elblągiem. Policjanci odzyskali większość ze skradzionego sprzętu elektronicznego, biżuterii i zegarków. Przedmioty te wrócą do swoich prawowitych właścicieli. Na tym jednak funkcjonariusze nie poprzestali. W toku postępowania zatrzymano także Dariusza Z., Tomasza N. oraz Adama G. To trzej paserzy, którym 39-latek sprzedawał skradzione z mieszkań przedmioty. Wobec jednego z nich prokuratura zastosowała policyjny dozór. 39-latek odpowie przed sądem za kradzieże z włamaniem. Policja oraz prokuratura wnioskowała do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Jego czyny zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności. Za paserstwo Kodeks Karny przewiduje karę do 5 lat więzienia.
asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu