Wiemy kiedy rozprawa kierowcy karetki, oskarżonego o spowodowanie wypadku sprzed dwóch lat
W czerwcu zapadł wyrok na Pawła G. kierowcę karetki: jeden rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz zapłata zadośćuczynienia po 10 tys. zł pięciu osobom: poszkodowanym wypadku oraz tym, których bliski wypadku nie przeżył. Zarówno obrońca oskarżonego jak i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego złożyli apelację. Sąd na 19 października wyznaczył termin rozprawy odwoławczej.
Przypomnijmy: 9 lipca 2015 roku na skrzyżowaniu ulic: 12 Lutego i Grota-Roweckiego doszło do zderzenia karetki pogotowia z hondą civic. Karetka przekoziołkowała kilka razy i uderzyła w lampę uliczną.
Kierowca, jak i pasażerowie - lekarz i ratownik medyczny, nie odnieśli poważniejszych obrażeń. W hondzie znajdowały się cztery osoby. 37-letni mężczyzna, siedzący obok kierowcy, zginął na miejscu. 20-letni kierowca hondy doznał ogólnych potłuczeń ciała, 33-letnia pasażerka obrażenia żeber i głowy. Najciężej ranna została 21-letnia kobieta, która z obrażeniami płuc i głowy trafiła do szpitala. Przez miesiąc lekarze walczyli o jej życie, dwa tygodnie dziewczyna była utrzymywana w śpiączce farmakologicznej.
Sprawą zajęła się prokuratura. Skierowała do sądu dwa akty oskarżenia przeciw kierowcy karetki i kierowcy hondy civic. Toczyły się dwa postępowania. Przeciw kierowcy hondy civic nadal trwa. Natomiast zakończyło się nieprawomocnym wyrokiem to przeciw kierowcy karetki.
Sąd 8 czerwca uznał winnym Pawła G. Skazał go na jeden rok pozbawienia wolności. Karę warunkowo zawiesił na trzy lata. Może prowadzić on pracę zarobkową jako kierowca. Ma zapłacić pięciu osobom po 10 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd zwolnił mężczyznę od kosztów procesu, który pokryje skarb państwa.
Z tym wyrokiem nie zgodziły się obie strony procesu. Adwokat Krzysztof Kanty, obrońca oskarżonego Pawła G. oraz adwokat Grzegorz Sikorski pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego.
Mój klient powinien być uniewinniony, ponieważ działał w stanie wyższej konieczności. Od tego jak szybko dojedzie na miejsce zależało życie człowieka. Ponadto, gdy zbliżał się do skrzyżowania wszystkie samochody zatrzymały się, nie mógł przypuszczać, że jeden kierowca nie słyszał sygnału karetki
- przekonuje adwokat Krzysztof Kanty
Natomiast adwokat Grzegorz Sikorski, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego jest zdania, że kara w zawieszeniu jest zbyt mało dotkliwa, jedyna słuszna to kara bezwzględnego pozbawienia wolności. Po jednej z rozpraw matka zabitego w wypadku powiedziała Elbląg.Net:
Kierowca karetki miał pomóc ratować życie, a szalał na drodze i posłał ludzi na śmierć. We Włoszech jest pojęcie zabójstwa drogowego, u nas nie. Jestem pewna, że to było zabójstwo drogowe.
Zarówno obrońca oskarżonego jak i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego złożyli apelację. Sąd na 19 października wyznaczył termin rozprawy odwoławczej.