Więźniowie pracują w Tesco. Czy także w Elblągu?
fot. archiwum elblag.net
Czy elblążanie zobaczą przy kasie Biedronki, Kauflandu czy Carrefoura osadzonych z elbląskiego aresztu? Na razie w Tesco (poza Elblągiem) angażuje do pracy najczęściej przy cięższych robotach, w dystrybucji towarów. Szefie firm mają korzyści finansowe z zatrudnienia pensjonariuszy zakładów karnych.
Brakuje rąk do pracy w handlu. Coraz częściej widzimy ogłoszenia: „Zatrudnię sprzedawcę”. Tesco zatrudnia osadzonych, wprawdzie nie przy kasach i za ladą, ale najczęściej przy cięższych robotach, w dystrybucji towarów.
Sieci handlowe nie występowały jeszcze do Aresztu Śledczego w Elblągu o zatrudnienie osadzonych. Czy się to zmieni, czas pokaże. Na razie wykonują oni prace porządkowe i remontowe w elbląskich firmach. W ubiegłym roku pracowało 106 osób z Aresztu Śledczego w Elblągu, co stanowiło 44 procent wszystkich osadzonych.
Przedsiębiorcy decydują się na zatrudnienie ich nie tylko z powodu braku chętnych do pracy, ale kuszą ich także korzyści finansowe. Nie płacą składki zdrowotnej ani ubezpieczenia chorobowego (zawierają umowę jedynie z zakładem karnym). Nie do pogardzenia jest rekompensata zwiększonych kosztów z tytułu zatrudnienia skazanych. Wynosi 35 proc. pensji więźnia. Ponadto firmy zatrudniające osadzonych mogą pozyskać dofinansowania lub nieoprocentowane pożyczki, finansowane z Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych.