Włamywacz przez kota trafił do aresztu
fot. polowki.pl
Zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem usłyszał w elbląskiej komendzie Mirosław Ł. Mężczyzna został zatrzymany „na gorąco” przez sąsiada pokrzywdzonego przy posesji domu, do którego, chwilę wcześniej się włamał. 51-latek nie dokonał kradzieży z uwagi na spłoszenie go przez kota.
Podejrzany w trakcie przesłuchania nie przyznał się do zarzucanego czynu. Przestępstwo kradzieży z włamaniem zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj o godz. 02.00 na ul. Królewieckiej elbląscy policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem dotyczącym szarpaniny. Jak się okazało było to ujęcie poprzez czujnego sąsiada sprawcy włamania. Mirosław Ł. został zatrzymany podczas ucieczki z domu, gdzie wcześniej włamał się przez uchylone okno. 51-latek wchodząc do domu nadepnął na leżącego pod oknem kota, który obudził zarówno mieszkańców, jak i zwrócił uwagę siedzącego na swojej posesji sąsiada.
Włamywacz nie zdążył nic ukraść i od razu podjął próbę ucieczki. Sąsiedzka pomoc okazała się jednak bezcenna. Podejrzany w trakcie przesłuchania nie przyznał się. Za swój czyn odpowie teraz przed sądem. Kodeks Karny za włamanie przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
asp. Katarzyna Trochimczuk
Zespół Prasowy KMP w Elblągu