Wnuczek brutalnie skatował 80-letniego dziadka
Policjanci z Gronowa Elbląskiego zatrzymali w podelbląskim Krzewsku 33-letniego mężczyznę pod zarzutem pobicia swojego 80-letniego dziadka. Pokrzywdzony trafił do szpitala z licznymi złamaniami kończyn i żeber oraz obrażeniami głowy. Zatrzymany wnuczek miał blisko promil alkoholu w organizmie.
Wstępnie przyznał policjantom, że szarpał się z ofiarą, a później ją pobił. W przeszłości mężczyzna był już karany, między innymi właśnie za znęcanie się nad swoimi dziadkami. Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Kwalifikacja tego czynu może jeszcze ulec zmianie i nie wykluczone, że zatrzymany przez policjantów sprawca będzie odpowiadał za ciężkie uszkodzenia ciała, za co grozi kara do 10 lat więzienia.
W miniony wtorek wieczorem (17 września) w miejscowości Krzewsk 33-letni Damian G. miał odwiedzić swojego dziadka. Tam według relacji pokrzywdzonego i samego sprawcy, w przydomowej altance, mężczyźni pili alkohol. Między nimi doszło do szarpaniny, a w rezultacie Damian G. miał pobić dziadka. Ranny 80-latek z połamanymi kończynami i urazem głowy przeleżał w altance całą noc. Dopiero nad ranem jego żona usłyszała krzyki wołania o pomoc. Wezwała córkę, a ona z kolei pogotowie i policję. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do Szpitala Wojewódzkiego w Elblągu. Początkowo twierdził, że spadł z drabiny. Miał złamania kończyn i żeber oraz obrażeń głowy. W chwili obecnej jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Na miejscu policjanci ustalili, że sprawcą mógł być Damian G. Wnuk 80-latka został zatrzymany w tej samej miejscowości, w mieszkaniu swojej znajomej. 33-latek został zatrzymany w policyjnej celi. Miał wówczas blisko promil alkoholu w organizmie.
Kilka lat wcześniej Damian G. mieszkał ze swoimi dziadkami, ale z uwagi na to, że znęcał się nad nimi psychicznie i fizycznie sprawa znalazła finał w sądzie i się wyprowadził. Później czasami tylko ich odwiedzał i przychodził na posiłki. Sprawca tego brutalnego pobicia był karany, między innymi za groźby karalne, kradzież, posiadanie narkotyków i uszkodzenie mienia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Kwalifikacja tego czynu może jeszcze ulec zmianie i nie wykluczone, że będzie odpowiadał za ciężkie uszkodzenia ciała za co grozi kara do 10 lat więzienia.
Sytuacje przemocy w rodzinach należą do tego rodzaju spraw, które są szczególnie trudne zarówno dla dotkniętych nią osób, jak również dla policjantów, którzy mają za zadanie interweniować w takich sprawach, wyjaśniać, zbierać dowody itd. Dlaczego tak jest? Wyjaśnia podinsp. Ewa Sadurska z Sekcji Psychologów KWP w Olsztynie.
Przynależność do rodziny niezależnie od negatywnych doświadczeń jest wartością – stąd ujawnienie agresywnych zachowań bliskiej osoby, które skądinąd niszczą relacje w rodzinie, jest spostrzegane przez członków jako zagrażające jedności i trwałości rodziny.
Ujawnienie przemocy w rodzinie jest zwykle spostrzegane jako wstydliwe. Często mimo doświadczania agresji między członkami rodziny nadal występują uczucia bliskości, przywiązania, troski.
Osoby doświadczające przemocy najczęściej czują się winne sytuacji , a sprawca zwykle stara się, aby to poczucie winy budować i podtrzymywać.
Zwykle osoby doświadczające przemocy tracą pewność siebie i wiarę w możliwość zmiany sytuacji. Bezradności towarzyszy lęk przed sprawcą i przypisywanie mu większej, wręcz nadludzkiej mocy.
Wszystkie te czynniki i jeszcze wiele innych powodują, że doświadczający przemocy niechętnie o niej mówią, umniejszają winę sprawcy, usprawiedliwiają, ukrywają zdarzenia, zmieniają zeznania, wycofują się z wcześniej składanych.
Warto jednak podkreślić, że przemoc jest rodzajem pułapki, w której znajduje się zarówno sprawca, jak i ofiara. Z jednej strony ofiara nie przeciwstawiając sie przemocy, ulegając sprawcy pozwala mu osiągnąć cel – poczucie władzy, mocy i inne konkretne cele. Natomiast sprawca utwierdza się w przekonaniu, że jego działania są dobre, bo skuteczne i będzie je nadal stosował. Agresja stosowana wobec bliskich raczej naturalnie nie wygasa, ma tendencje do eskalowania – zwykle staje się coraz bardziej brutalna. Jedynym lekarstwem jest skuteczne powstrzymanie sprawcy – nie ma usprawiedliwienia dla agresji, inaczej może ona, jak pokazują to znane w Polsce przypadki, doprowadzić nawet do zbrodni.