„Wnuczek" zaatakował Elbląg. Kobieta straciła 30 tys. zł
Aż pięć przypadków oszustw na tzw. „wnuczka" odnotowali wczoraj elbląscy policjanci. W czterech przypadkach sprawcom nie udało się osiągnąć celu, tylko dzięki szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej. Jedna z mieszkanek ulicy Królewieckiej w Elblągu dała się jednak nabrać i straciła 30 tys. zł.
Zachowanie oszustów było klasyczne. Telefonowali wczoraj do czterech, starszych osób w Elblągu. W każdym przypadku dzwoniący mężczyzna podawał się za wnuka lub syna, który miał być sprawcą wypadku i potrzebował gotówki dla zadośćuczynienia poszkodowanym. W czterech przypadkach oszust nie osiągnął zamierzonego celu.
Niestety w jednym takim zdarzeniu 61 letnia mieszkanka ulicy Królewieckiej w Elblągu dała się oszukać i straciła oszczędności. Około godziny 12.00 zadzwonił do niej mężczyzna i podał się za syna, który mieszka w Anglii. Powiedział kobiecie, że brał udział w wypadku drogowym i potrzebuje pieniędzy na kaucję. Kobieta się zgodziła, a po pieniądze przyjechał młody mężczyzna, który miał być znajomym syna. Kobieta oddała mu 22 tys. złotych, dolary i euro. Straciła w sumie 30 tys. zł.
Od początku 2015 roku na terenie Elbląga i powiatu elbląskiego policjanci odnotowali 20 usiłowań oszustw metoda „na wnuczka" i „na policjanta". Dziewięć pokrzywdzonych osób dało się oszukać i straciło ponad 100 tys. zł.
Policja ostrzega!
Należy pamiętać o rozwadze i zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podaje się za członka naszej rodziny i prosi o szybkie przekazanie pieniędzy, nie podejmujmy żadnych pochopnych decyzji. Nie informujmy nikogo telefonicznie o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub jakie przechowujemy na koncie. Nie wypłacajmy też z banku wszystkich swoich oszczędności. Zawsze w tego typu sytuacjach zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która przed chwilą prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje.
Wszystko po to, by sprawdzić wiarygodności naszego rozmówcy. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe, że zachowujemy się rozsądnie i rozważnie. Nigdy też w przypadku podejmowania finansowych decyzji nie ulegajmy presji czasu. W przypadku oszustw „na policjanta" pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie! Nigdy też nie proszą o przekazanie pieniędzy! W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas w ten sposób oszukać, podając się przez telefon za policjanta – natychmiast zakończmy taką rozmowę! Nie wdawajmy się w dialog z oszustem.
Jeżeli nie wiemy jak zareagować - powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich lub dobrych znajomych, a o całym zdarzeniu natychmiast trzeba powiadomić Policję. Apelujemy również do opiekunów osób starszych - informujmy naszych rodziców i dziadków o tym procederze. Ostrzegajmy przed osobami, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość i ufność. Powiedzmy im, jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni z prośbą o szybkie pożyczenie dużej sumy pieniędzy. Wykorzystujmy do tego celu rodzinne spotkania, świąteczne obiady, czy przypadkowe wizyty. Wszystko po to, by w porę ostrzec naszych bliskich. Zwróćmy też uwagę na tego typu zagrożenie seniorom z naszego otoczenia. Pamiętajmy - zwykła ostrożność i wiedza o metodach działania przestępców może uchronić starsze osoby przed utratą oszczędności ich życia.
Jakub Sawicki KMP Elbląg