Wójcik słabszym z beniaminków. Punkty odpłynęły z Wybrzeżem
21 serię spotkań PGNiG Superligi zespół Mebli Wójcik, jak 19 pozostałych w obecnych rozgrywkach, zapisze po stronie strat. W rywalizacji z innym beniaminkiem z północy, czyli Wybrzeżem Gdańsk, gospodarze nie byli drużyną słabszą, ale nie uchroniło to ich przed czwartą z rzędu porażką. Piłkarze z Trójmiasta w drugiej części meczu zagrali po profesorsku i zasłużenie pokonali elblążan 29 do 25. To pozwoliło im doskoczyć do trzeciego Chrobrego Głogów i realnie myśleć o zajęciu miejsca na podium w grupie granatowej, które premiowane jest awansem do fazy ćwierćfinałowej.
W poprzednim sezonie mecz obydwu drużyn praktycznie przesądzał o tym, która z nich zajmie miejsce gwarantujące udział w nowej, zawodowej Superlidze. Niemalże rok później Meble Wójcik oraz Wybrzeże znalazły się w gronie 14 najlepszych drużyn, ale ich ponowne spotkanie rozgrywało się w zupełnie odmiennych okolicznościach. Choć to elblążanie byli prymusami w I lidze, w najwyższej klasie rozgrywkowej to Wybrzeże zadomowiło się szybciej, stając się rewelacją ligi. Choć gdańszczanie zostali dopuszczeni warunkowo (dzięki "dzikiej karcie"), dowiedli na boisku, że w pełni zasługują na swoją pozycję.
Choć gracze Wójcika i Wybrzeża walczą o zupełnie inne cele, na parkiecie od pierwszych minut trwała wymiana bramka za bramkę. Kibice nie mogli narzekać na efektowne trafienia, a wielkim kunsztem popisywali się zwłaszcza obrotowi - Bartosz Janiszewski oraz Łukasz Rogulski. Kolejnego pierwszej urody gola dołożył Mateusz Wróbel, 120 sekund później za sprawą tego samego zawodnika Wybrzeże wyszło na prowadzenie 4:2. Szansę na zmniejszenie przewagi gości miał Adam Nowakowski, ale to nie był dzień skrzydłowego Wójcika, który nie był w stanie nawiązać do swoich poprzednich dobrych występów. Wyręczyli go jednak koledzy, a przede wszystkim Janiszewski i w 11 minucie gospodarze wygrywali 5:4. Powinni prowadzić wyżej, ale grając w przewadze to szczypiorniści z Trójmiasta złowili dwie bramki. Następne minuty były najbardziej wyrównane i najczęściej wynik oscylował wokół remisu (10:10). Po karze dla Janiszewskiego wydarzenia boiskowe przeniosły się głównie pod elbląską bramkę, a po kolejnych rzutach Wróbla, Rogulskiego i Niewrzawy goście prowadzili 13:10. Gdy na parkicie zabrakło Rogulskiego po stronie przyjezdnych, elblążanie zyskali nieco przestrzeni, co najpierw wykorzystał kołowy Meblarzy, a następnie Grzegorz Dorsz. Przed zmianą stron rezultat już się nie zmienił, choć z 7. metra miał okazję podwyższyć Wojciech Prymlewicz, jednak przegrał pojedynek nerwów z Adrianem Fiodorem. Po 30 minutach było 13:12 dla beniaminka z Gdańska.
Po powrocie na parkiet Jakub Olszewski raz jeszcze ustanowił remis w spotkaniu (13:13), ale proste straty i pewna ręka Damiana Kostrzewy wyprowadziły zespół z Trójmiasta ponownie na trzybramkowe prowadzenie. Gracze Wybrzeża nie przebierali w środkach grając w defensywie i to umożliwiło Jakubowi Moryniowi odrobienie dwóch goli przed upływem 40 minuty meczu (16:17) z rzutów karnych. Damian Wleklak w drugiej części postanowił wyłączyć z gry Piotra Adamczaka przydzielając mu prywatnego opiekuna i przesunąć obronę wyżej atakujących elblążan. Meblarze coraz więcej czasu poświęcali na zbudowanie akcji pozwalającej na oddanie rzutu, podczas gdy trójkąt Kostrzewa-Rogulski-Niewrzawa raz po raz popisywał się kreatywnością pod polem bramkowym oponentów. Nawet grając w przewadze piłkarze z Elbląga nie byli w stanie przedrzeć się przez zasieki obrony rywali, a gdy to się udawało - spod ziemi wyrastał fantastyczny Chmieliński. W 49, 51 i 52 minucie trzy zabójcze ataki przeprowadzili zawodnicy Wybrzeża i od tego momentu gra gospodarzy wyraźnie straciła na jakości. Na każde trafienie elbląskiej ekipy gdańszczanie ripostowali z dużą łatwością tym samym i na 120 sekund przed zakończeniem osiągnęli przewagę 5 bramek. Podopiecznym Jacka Będzikowskiego udało się ją minimalnie zniwelować i 19. porażka jego drużyny, a 10 wygrana Wybrzeża stały się faktem.
Meble Wójcik Elbląg - Wybrzeże Gdańsk 25:29 [12:13]
MWE: Dudek, Fiodor, Ram - Janiszewski 6, Moryń 6, Piotr Adamczak 4, Dorsz 3, Olszewski 3, Kupiec 3, Nowakowski, Żółtak, Paweł Adamczak.
Trener: Jacek Będzikowski.
Już w środę (15 marca) elblążanie zmierzą się z kolejnym beniaminkiem, tym razem z Piotrkowa Trybunalskiego. Gracze Piotrkowianina z pewnością przybędą do Elbląga podbudowani sensacyjnym zwycięstwem nad Wisłą Płock i będą chcieli pójść za ciosem. Spotkanie 22 kolejki rozpocznie się o godzinie 18:30.