Kiedy prezydentem Elbląga był Grzegorz Nowaczyk, nieoficjalnie mówiło się o tym, że ma powstać porozumienie pomiędzy Miastem a 16PDZ, dzięki któremu elblążanie mieliby mieć dostęp do kąpieliska krytego „Delfin”. W zamian orliki miałyby być udostępnione żołnierzom do ćwiczeń.

Okazuje się, że są to jedynie bezpodstawne pogłoski. Takiej propozycji nigdy nie było, i nie ma nic, co pozwalałoby stwierdzić, że „jedną nogą” kąpaliśmy się już na wojskowej pływalni.

- Kryta pływalnia „Delfin” jest ośrodkiem szkoleniowym. Nie ma zatem możliwości, aby miasto przejęło ją. Władza nigdy nie zwracała się do 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w takiej sprawie. Gdyby natomiast ktoś zechciał podjąć próbę porozumienia się, nie powinien zwracać się z nią do nas. Obiektami szkoleniowymi zarządza Dowództwo Wojsk Lądowych, i to ono podejmuje decyzje – tłumaczy rzecznik 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, major Zbigniew Tuszyński.

To kolejny sezon wakacyjny, w którym mimo mnogości ośrodków pływackich, jesteśmy pozbawieni dostępu do orzeźwiających, rekreacyjnych kąpieli. Basen miejski przy ul. Spacerowej, w latach swojej świetności przyciągał tysiące ludzi. Z czasem jego potencjał malał, aż w końcu został zamknięty. Dziś wszyscy zastanawiamy się, czy ktoś zechce tchnąć w niego „nowe życie”.

Kryta pływalnia przy ul. Karowej ma swoją przerwę urlopową właśnie w czasie trwania letnich wakacji. Jest to jedyny termin, w którym taka przerwa może nastąpić. W takiej sytuacji często decydujemy się na kąpiel w dzikich, niestrzeżonych kąpieliskach. To prowadzi do wielu tragedii, których bilans w tym roku jest wyjątkowo drastyczny.

Jesteśmy ciekawi zdania naszych czytelników – jak powinny potoczyć się losy basenu przy ul. Spacerowej? Czy aquapark powinien powstać w tym miejscu, czy może lepszym wyjściem byłaby rewitalizacja jednego z największych w Europie basenów odkrytych?