Dziś o godz. 10.00 przed budynkiem sądu miała odbyć się konferencja z udziałem przedstawicieli Urzędu Miasta. Urzędnicy chcieli przekazać informacje o niemożliwości dostarczenia pozwu współwydawcy portalu elblag24. Tymczasem ten pojawił się dziś w sądzie.

Konferencja nie doszła do skutku, ponieważ współwydawca elblag24 pojawił się dziś w sądzie, aby odebrać złożone przez radcę prawnego Urzędu Miejskiego oraz radnego Rafała Siwko pozwy.

Dziennikarze tego portalu zarzucili wiceprezydentowi Tomaszowi Lewandowskiemu pomoc rodzinie przy zmianie mieszkań i pozyskanie dużego lokalu komunalnego, radnemu Rafałowi Siwko, że jego firma czerpie korzyści ze współpracy z Urzędem Miasta oraz prezydentowi Grzegorzowi Nowaczykowi zaniechanie w sprawie pozyskania dla miasta inwestora z Finlandii, na czym miał skorzystać Lębork. W sądzie przeciwko wydawcy portalu znalazły się pozwy od wyżej wymienionych. Sąd odrzucił część wniosków, a te dotyczące znieważenia prezydenta miasta i radnego Rafała Siwko mają być rozpatrzone dziś.

- Całkowicie nie zgadzam się z tym, aby pozwy przeciwko dziennikarzowi czy gazecie rozpatrywać w trybie wyborczym – mówił dziś współwydawca portalu. - Nie wypieram się tego, co napisaliśmy. Mamy na to wszystko mocne dowody na piśmie. Są to dokumenty potwierdzone pieczątkami urzędowymi i przez to wiarygodne.

Współwydawca elblag24 stwierdził także, że jeśli zostanie skazany przez sąd, wyrok przyjmie. Jednak według niego, proces w tej sprawie nie powinien toczyć się w trybie wyborczym.

Obecny w sądzie radny Rafał Siwko zapewnił, że bez względu na dzisiejszą decyzję wymiaru sprawiedliwości, będzie przeciwko elblag24 składał pozew w trybie cywilnym.

- Mam firmę, zatrudniam kilkudziesięciu pracowników. Jestem obecny na rynku przez kilkanaście lat. Nie mogę pozwolić, aby ktoś fałszywie pozbawiał mnie dobrego wizerunku – mówił Rafał Siwko.