Wszechobecna dewastacja niszczy nasze miasto
fot. BR / archiwum elblag.net
Ostatnio na naszych łamach poruszyliśmy temat toalet na Starym Mieście oraz zniszczonej Gęsiej Góry. Co łączy te obie sprawy? Skontaktowaliśmy się z Urzędem Miejskim, który przyznaje, że walka z wszechobecnym wandalizmem przypomina walkę z wiatrakami. Czy więc jest sens inwestować nasze pieniądze w coś, co zaraz zostanie zniszczone?
Zacznijmy od toalet. Zwracaliśmy uwagę na to, że, głównie na Starym Mieście, brakuje miejsc, gdzie moglibyśmy załatwić potrzeby fizjologiczne. Rozpatrywaliśmy problem w aspekcie turystów – przecież miasto coraz bardziej zaczyna się promować i zachęcać do odwiedzin. Na całym wspomnianym terenie funkcjonuje tylko jedna toaleta „stała”, tuż przy Tawernie Tortuga. Nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem, ponieważ często nie można do niej... wejść.
- Niestety na Starym Mieście bardzo często dochodzi w tych miejscach do aktów wandalizmu. W ostatnim czasie kilkakrotnie uszkadzane były drzwi do toalet. Aktualnie przy ul. Wodnej ponownie uszkodzony został zamek, w związku z czym nie ma możliwości wejścia. Jesteśmy w trakcie naprawy – mówi Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy Prezydenta Elbląga.
Według Urzędu Miejskiego ilość toalet w obrębie Starego Miasta jest dostateczna.
- Szalety miejskie na Starym Mieście w Elblągu zlokalizowane są przy ul. Wodnej (szalet bezobsługowy - obiekt całoroczny), ul. Kowalskiej (kabina WC – funkcjonuje przez cały rok) oraz przy ul. Rybackiej (2 sezonowe kabiny WC). Dodatkowo w bezpośrednim sąsiedztwie Starego Miasta przy ul. Rycerskiej zlokalizowany jest szalet całoroczny czynny we wszystkie dni tygodnia. Biorąc pod uwagę, że na terenie Starego Miasta toalety dostępne są również w lokalach gastronomicznych oraz Ratuszu Staromiejskim (obiekt Urzędu Miejskiego w Elblągu) wskazane wyżej szalety miejskie zaspakajają w dostateczny sposób potrzeby w tym zakresie.
Pani rzecznik zgodziła się z nami w rozmowie telefonicznej, że ciężko inwestować w nowe szalety miejskie, skoro te, które już istnieją, są cały czas dewastowane. Wielokrotnie widzieliśmy sytuację, kiedy to alkohol bierze górę nad umysłem i świetnym pomysłem jest kopnięcie w toaletę, śmietnik czy też wiatę przystankową. Rzeczywiście – radość i zabawa jest przednia.
Temat numer dwa: Gęsia Góra. Szeroko opisana dewastacja tego miejsca (przypomnijmy: niedawno zmodernizowanego za ponad 130 tys. zł) cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem wśród naszych odbiorców. O tej sprawie również rozmawialiśmy z Joanną Urbaniak. Teren po naszej publikacji został uporządkowany przez Zarząd Zieleni Miejskiej. Pytanie co dalej z postępującym wandalizmem w tym miejscu.
- Niestety z ubolewaniem obserwujemy kolejne akty wandalizmu, które dokonują się na tym terenie. Jest to dobro nas wszystkich i szkoda, że obiekt jest ciągle dewastowany, zwłaszcza, że na zagospodarowanie tego terenu wydatkowane były środki nas wszystkich – z Budżetu Obywatelskiego.
Na tę chwilę nie wiadomo, czy znajdą się środki w budżecie miasta na wyremontowanie zniszczonych wiat, stolików i ławek.
Wielokrotnie nasi Czytelnicy piszą w komentarzach, że w tamtym miejscu trzeba zamontować dodatkowy monitoring. Rzecznik zauważa, że taka inwestycja jest bardzo kosztowna i przekracza kwotę wydaną na modernizację tego miejsca.
- Szacunkowy koszt doprowadzenia monitoringu podłączonego do miejskiej sieci szerokopasmowej wyniósłby ok. 200 000 zł brutto, natomiast całość zadania wykonano w kwocie 142 233,21 zł brutto.
Podsumowując: monitoring nie byłby potrzebny, gdybyśmy sami dbali o takie miejsca jak Gęsia Góra. Niestety, powtarzając tytuł, wszechobecna dewastacja niszczy nasze miasto. Jakie pomysły macie na taki stan rzeczy? Czy rzeczywiście rozwiązaniem jest wyłącznie monitoring, kary, częstsze kontrole policji i straży miejskiej? Dlaczego w elblążanach brakuje zwykłej kultury i poczucia dbania o swoje miasto?
Zapraszamy do dyskusji.
Powiązane artykuły
Palący Problem Pęcherza – w skrócie PPP
05.08.2015 komentarzy 4
Potrzeby fizjologiczne, według piramidy potrzeb ludzkich Maslowa, znajdują się na pierwszym miejscu. Mówiąc prościej: jeżeli musimy natychmiastowo udać...
Zniszczona, zapomniana, zaniedbana Gęsia Góra
19.08.2015 komentarzy 18
Byliśmy w szoku, kiedy dotarliśmy na Gęsią Górę. Miejsce, które za prawie 130 tys. zł zostało uprzątnięte i zmodernizowane, dziś bardziej...