Wychowanie przez zabawki
Wszyscy pamiętamy te chwile, kiedy w szkole podstawowej wychowawczyni prosiła, aby na forum klasy każde z dzieci opowiedziało, czym zajmują się jego rodzice. Zwykle chłopcy odruchowo wspominali o swoich ojcach, dziewczynki natomiast chwaliły się pracami mam. Dzieciństwo było wtedy takie proste!
Jak jest obecnie? Media i specjaliści od edukacji rozwodzą się nad tym, jak w dzieciństwie człowiekowi zaczyna brakować kreskówek, lalek, samochodzików oraz przebywania na placu zabaw na rzecz klikania w panel smartfona, oglądania YouTube i gapienia się w nieodpowiednie dla młodych produkcje Disney XD. Nie popadajmy jednak w dramatyzm. Wychowanie dzieci to nasz obowiązek, a nie ich zmartwienie. Jeżeli rozważnie zapewnimy im odpowiednie warunki, zdecydowanie unikniemy wielu skrajnych scenariuszy.
Jakie zabawki?
Nie ma tak naprawdę reguły. Jedynej słusznej prawdy. Jednemu chłopcu spodoba się zestaw policyjny, drugiemu samochód na pilota, tę dziewczynkę zachwyci lalka Emily Abrigo, tamtą tymczasem sztuczna kuchenka. Przy wszystkim należy mieć na uwadze przede wszystkim troskę o dziecko, a nie o naszą wizję dziecka. Zabawka ma bawić, ale też rozwijać osobowość. Musimy obserwować!
Zakupy przez sieć dla dzieci
Jak kiedyś kupowało się prezenty wyłącznie w sklepach, tak dziś służy nam do tego również Internet. Przy czym nie powinno budzić to naszych obaw. Jest to o tyle lepsze, że zakupy przez sieć mogą faktycznie stać się dla dziecka niespodzianką na, załóżmy, Boże Narodzenie. Nie martwimy się wówczas o chodzenie z dzieckiem po hipermarketach, aby wypatrzyć, co mu się spodobało i później w tajemnicy mu to kupić. Wujek Google jest zarówno hojny, co i bezproblemowy. Dla przykładu, wpisując w wyszukiwarkę prostą frazę strażak sam zabawki, otworzy się przed nami szeroka lista ofert zabawek przeznaczonych dla naszych najmłodszych pociech. Współcześnie kupowanie jest łatwiejsze, a przy tym nie traci na sensie.
Apple też ma uroki
Wprawdzie klasyczne zabawki powinny być nieodzowną częścią wychowania dziecka, to jednak nie skazujmy na zatracenie urządzeń elektronicznych. Nie zmienimy świata, który tak czy inaczej pędzi ku cyfryzacji, a izolowanie chłopców i dziewczynek przed jej konsekwencjami może okazać się przykre w skutkach. Dzieciaki nie będą bardziej moralne, bo "iPhone'y i Samsungi psują młodzież", lecz raczej uczyni się z nich zdezorientowanych w rzeczywistości aplikacji i touchpadów.
Na koniec
Wnioski są klarowne. Prawda stoi po środku, a rozgraniczanie na czarne i białe tylko zaszkodzi dzieciom i ich poprawnemu oraz zdrowemu wychowaniu. Zarówno plusy, jak i minusy są wszędzie, a sedno leży w wypośrodkowaniu. Słuchajmy naszych synów i córek, rozmawiajmy z nimi i kochajmy! Bez tego reszta na nic się nie zda.