› inwestycje drogowe
20:07 / 19.09.2016

Wycieczka po S7 Elbląg-Gdańsk (zobacz fotorelację)

Wycieczka po S7 Elbląg-Gdańsk (zobacz fotorelację)

fot. Bartłomiej Ryś

W miniony poniedziałek chętni dziennikarze mogli uczestniczyć w wycieczce zorganizowanej przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad po budowie drogi ekspresowej S7 pomiędzy Elblągiem a Gdańskiem. Zarówno przedstawiciele firmy Metrostav jak i Budimex poinformowali o postępie prac, zdradzili kilka liczb dotyczących budowy jak i przede wszystkim zapewniali, że termin ukończenia budowy (zaplanowany na październik 2018) zostanie dotrzymany. Jest to jedna z największych inwestycji drogowych w Polsce i, trzeba to przyznać, jedna z najbardziej skomplikowanych. Dlaczego?

Przede wszystkim ze względu na podmokły teren Żuław. Na konferencjach obu firm dyrektorzy pokazywali, że głównym zadaniem ich drużyn ekspertów i inżynierów to utwardzenie terenu. Na jednym z etapów pracuje aż 19 zespołów, które zajmują się wyłącznie wbijaniem w podłoże specjalnych pali utwardzających.

- Zajmujemy się tym, czego tak naprawdę nie będzie później widać – mówił dyrektor projektu po stronie „Budimexu”.

W Metrostavie padły liczby. Lwią część z ponad 1,2 mld kontraktu pochłonęły prace związane utwardzeniem gruntu. Ile? Ponad 600 mln zł.

Utwardzenie gruntu to jedno a budowa przepraw – drugie. Metrostav, który podjął się zadania budowy drogi pomiędzy Gdańskiem a Nowym Dworem Gdańskim przed dziennikarzami pochwalił się przede wszystkim pracami związanymi z budową mostu przez Wisłę. Budimex natomiast podczas wycieczki zabrał dziennikarzy na budowę mostu przez Nogat koło Jazowej. Inżynierowie w obu przypadkach przekonywali i pokazywali zaproszonym gościom jak trudne są to konstrukcje. Dość powiedzieć, że przy tym drugim pracowali... płetwonurkowie, którzy m.in. drygowali działaniami operatora koparki.

Każdego dnia zarówno po jednej jak i drugiej stronie nowej S7 pracuje od 500 do 600 osób oraz od 350 do 380 sztuk różnego rodzaju pojazdów. Jeden z przedstawicieli podał kolejną szokującą liczbę: każdego dnia zużywane jest około 25 tys. ton piasku. Do wzmocnienia gruntu firma Budimex użyje aż 6 mln metrów drenów prefabrykowanych. To absolutne rekordy jeżeli mowa o budowie dróg w naszym regionie.

Co ważne, termin zostanie dotrzymany. „Miało być ciężko i jest ciężko” - mówił Kamil Czyżewski, dyrektor kontraktu w Budimexie. To jednak właśnie ta firma deklaruje, że prace może zakończyć nawet od 6 do 8 miesięcy wcześniej. Na dziś jest 32% zaawansowania prac, o 5-10% więcej, niż zakładał to inwestor.


 

 

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%

Zdjęcia ilość zdjęć 97