Wygrana i przegrana Startu na drugim dniu Turnieju
fot. Bartłomiej Ryś
W hali przy ul. Grunwaldzkiej trwa Turniej o Puchar Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Drugi dzień zmagań szczypiornistek Kramu Startu Elbląg przyniósł zarówno porażkę (24:29 z mistrzyniami Polski MKS Lublin) jak i zwycięstwo (24:21 z UKS PCM Kościerzyną).
Start po pierwszym dniu rozgrywek na swoim koncie miał dwa remisy. Kibice zgromadzeni w Hali Sportowo-Widowiskowej czekali na pierwsze zwycięstwo. Niestety, zadanie (przynajmniej podczas pierwszego spotkania) było niełatwe – przeciwnikiem naszych szczypiornistek był aktualny mistrz Polski – MKS Lublin.
Do pierwszej przerwy mogliśmy zobaczyć mało skuteczne zawodniczki Startu w ataku oraz słabą obronę. To skutecznie wykorzystywały przeciwniczki, które miały problem wyłącznie z pokonaniem naszej bramkarki Sołomiji Szywerskiej. Ostatecznie do szatni po pierwszej części spotkania rywalki schodziły z zapasem pięciu goli (14:9).
Ta przewaga zaprocentowała w drugiej części spotkania. Tam lublinianki kontrolowały grę, nie pozwoliły dojść elblążankom bliżej, niż na trzy gole i ostatecznie, pomimo heroicznej walki i próbowaniu różnych wariantów rozgrywki przez szczypiornistki Startu, wygrały 29:24.
Kram Start Elbląg - MKS Lublin 24:29 (9:14)
Spotkanie rozgrywane o godzinie 20:00 z UKS PCM Kościerzyną było od początku pod kontrolą zawodniczek ze Startu. Pierwsza połowo zakończyła się wynikiem 15:10 - mogłoby się wydawać, że drugie 30 minut to wyłącznie formalność. I tak właściwie się działo - elblążanki z przewagi pięciobramkowej przeskoczyły na 8 bramek. Ostatnie 15 minut to jednak wiele błędów ze strony szczypiornistek Startu i bardzo mała skuteczność w ataku - pomiędzy 46 a 59 minutą drużyna Andrzeja Niewrzawy ani razu nie trafiła do bramki przeciwniczek. Na szczęście, w ostatniej minucie udało się oddać celne strzały, a "bagaż" wcześniejszych goli pozwolił ostatecznie na ustanowienie wyniku 24:21. To pierwsze zwycięstwo Startu na tym turnieju.
Kram Start Elbląg - UKS PCM Kościerzyna 24:21 (15:10)