› bieżące
14:47 / 19.03.2014

Wyłączanie sygnalizacji świetlnej po określonej godzinie. Czy ten pomysł zdał egzamin?

Wyłączanie sygnalizacji świetlnej po określonej godzinie. Czy ten pomysł zdał egzamin?

fot. Konrad Kacprzak

Od pewnego czasu na kilku elbląskich skrzyżowaniach praktykowane jest wyłączanie sygnalizacji świetlnej po określonej godzinie. Również w weekendy i święta, głównie ze względu na mały ruch aut, jest ona dezaktywowana. Czy takie rozwiązania sprawdzają się?

Odpowiedź kierowców jest oczywista – jak najbardziej! Argumentują swoje racje faktem, że wystarczy troszeczkę bardziej być uważnym na skrzyżowaniu, a ruch jest o wiele, wiele bardziej płynny. Z drugiej strony pojawiają się również opinie, że wiele kierowców przez brak świateł wymusza pierwszeństwo stwarzając sytuacje zagrożenia życia i zdrowia. Piesi natomiast zarzucają, że gdy sygnalizacja działa, to zmusza to kierowców do zwolnienia. Bez niej, choćby na ul. Ogólnej, po prostu „przelatują” przez skrzyżowania.

Kto ma rację?

Tak naprawdę każdy. Głównym problemem są, niestety, kierowcy, którzy przepisy o ruchu drogowym ostatni raz przyswoili na kursie prawa jazdy. Czy od momentu wprowadzenia zasad wyłączania świateł poza godzinami szczytu na tych skrzyżowaniach doszło do większej ilości kolizji i wypadków? 

Program wyłączania sygnalizacji świetlnej działa już od roku. Okres testowy, w którym przeprowadza się przeróżne badania i statystyki trwa dwa lata. Na dzień dzisiejszy można już stwierdzić, że ilość kolizji zwiększyła się w okresie, kiedy sygnalizacja jest wyłączana po określonej godzinie. Nie jest znane ostateczne stanowisko w tej sprawie, lecz można przypuszczać, że będzie ono raczej negatywne. Mieszkańcy choćby osiedla Nad Jarem zgłaszają, że ciężko osobom starszym i niedowidzącym pokonać skrzyżowanie chociażby Ogólnej z Broniewskiego. Musimy pamiętać, że gdy jest wyłączona sygnalizacja wyłączony jest również sygnał dźwiękowy dla osób niedowidzących. Bez tych ułatwień samodzielne przejście takiej osoby na drugą stronę jezdni staje się niemożliwe.

Zwolennicy tego typu rozwiązań proszą o więcej takich skrzyżowań. Kto decyduje o tym, czy na danym skrzyżowaniu sygnalizacja będzie wyłączona?

Okazuje się, że Urząd Miejski, a dokładniej Departament Rozwoju, Inwestycji i Dróg. Wszelkie decyzje, w sprawach wyłączania sygnalizacji świetlnej po określonej godzinie, podejmowane są dopiero po przeprowadzeniu wszelkich badań dotyczących natężenia ruchu. Dodatkowo departament prowadzi zbiór wypadków, kolizji w danych miejsach, co pozwala określić jak bardzo dane skrzyżowanie jest niebepieczne. Pomysł wyłączania sygnalizacji choćby na ul. Ogólnej wyszedł z inicjatywy mieszkańców. To właśnie na ich prośbę sygnalizacja została wyłączana, choć departament nie był do końca z tego pomysłu zadowolony. 

Tak jak wspomnieliśmy - właśnie według raportów, tworzonych przez zewnętrzną firmę, pomysł wyłączania sygnalizacji wstępnie nie sprawdził się. Ostateczną decyzję urzędnicy podejmą dopiero po testowym okresie 2 lat. Nie możemy więc spodziewać się, że powstaną kolejne skrzyżowania z takim rozwiązaniem. Wręcz przeciwnie - ich ilość prawdopodobnie zmiejszy się już w najbliższym okresie.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%