09:31 / 23.04.2020

Wymiana ciosów w sprawie likwidacji Pogotowia Socjalnego

Wymiana ciosów w sprawie likwidacji Pogotowia Socjalnego

Podczas  nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej część radnych podjęła decyzję o likwidacji Pogotowia Socjalnego. Dwóch radnych Bogusław Tołwiński (niezależny) i Piotr Opaczewski (PiS) uważa tę decyzję za błędną. W tej sprawie do naszej redakcji (20.04) przesłali list otwarty,  a  także dokumenty. Teraz otrzymaliśmy ripostę od Witolda Wróblewskiego, prezydenta Elbląga  i Antoniego Czyżyka, przewodniczącego Rady Miejskiej w Elblągu. 

20 kwietnia opublikowaliśmy list otwarty dwóch radnych Bogusław Tołwiński (niezależny) i Piotr Opaczewski (PiS). Czytaj tutaj.

Poniżej publikujmy ripostę Witolda Wróblewskiego, prezydenta Elbląga  i Antoniego Czyżyka, przewodniczącego Rady Miejskiej w Elblągu. 

W odpowiedzi na list otwarty dwóch radnych w sprawie Pogotowia Socjalnego raz jeszcze informujemy, że decyzję o likwidacji Rada Miejska podjęła na wniosek Prezydenta, po analizie aktualnej sytuacji w placówce.
Cała sytuacja jest wielowątkowa. Brak wypełniania swoich obowiązków, brak zabezpieczenia zdrowia i bezpieczeństwa elblążan (odmowa przyjęcia osoby bezdomnej na kwarantannę) to jeden z argumentów przemawiający za likwidacją Pogotowia Socjalnego, którego działalność już od 3 kwietnia br. jest zawieszona. Jest to sytuacja niecodzienna wręcz niewyobrażalna, aby powołana do tego instytucja nie udzieliła wsparcia osobie potrzebującej.
Już 16 marca br. kierownictwo Pogotowia Socjalnego zostało poinformowane o poleceniu Wojewody Warmińsko – Mazurskiego, zgodnie z którym w okresie trwania epidemii do placówki kierowane będą osoby bezdomne z podejrzeniem koronawirusa. Pogotowie Socjalne powinno przygotować się na taką ewentualność, tak jak to zrobiły inne instytucje pomocowe na terenie miasta, które przeznaczone są do walki z epidemią. Od jednostki, której działalność powinna polegać na, zwłaszcza w tak trudnych czasach, gotowości do sprostania tej nadzwyczajnej, wyjątkowej i niecodziennej sytuacji powinniśmy szczególnie wymagać gotowości do wypełniania zadań, które zostały jej powierzone. Brak wykonywania obowiązków przez tak długi okres (blisko dwa tygodnie) doprowadził do sytuacji, że samorząd podjął decyzję o wygaszeniu Pogotowia Socjalnego. Jednocześnie wszystkie siły i środki ochronne przerzucone zostały na inne instytucje pomocowe na terenie miasta.
 
Co do dodatkowego wsparcia samorządu dla instytucji pomocowych, to jest ono na bieżąco udzielane, o czym wielokrotnie informujemy. Jak jednak wszyscy doskonale wiemy w początkowym etapie walki z koronawirusem pozyskanie odpowiednich środków ochrony osobistej w większych ilościach było wyjątkowo trudne. Pragnąc jednak zapewnić ciągłość pracy placówki i nie chcąc pozostawić personelu placówki bez żadnego zabezpieczenia Departament Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego przekazał maseczki i kombinezony, które choć z nazwy malarskie wykonane są z materiału, który rekomendowany jest przez specjalistów (polipropylen 100%). Takie same środki ochronne przekazane zostały także innym instytucjom, w których odbywają się kwarantanny. W miarę pozyskiwania przez Urząd Miejski środków ochronnych w postaci przyłbic, płynów dezynfekcyjnych, kombinezonów, maseczek, są one sukcesywnie rozdysponowywane do placówek pomocowych w zależności od realnych potrzeb. W każdej chwili taką pomoc placówkom oferuje Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, które pracuje całą dobę. Tłumaczenie odmowy przyjęcia osoby bezdomnej do placówki brakiem środków jest więc absurdalne. Wyjątkowa sytuacja oraz strach personelu przed wirusem COVID-19 jest oczywista, ale przy zachowaniu środków bezpieczeństwa można było dalej pracować i wypełniać obowiązki, do których powołana jest instytucja.
Należy przy tym podkreślić, że wszelka kwarantanna, choć adresowana jest do osób z założenia zdrowych odbywa się bezkontaktowo. Nie jest tu konieczny specjalistyczny sprzęt, jaki powinien posiadać personel szpitala zakaźnego. Do ewentualnych przypadków pogarszania stanu zdrowia wzywany jest Sanepid lub karetka dedykowana do przewozu takich osób. W tym konkretnym przypadku chodziło jedynie o przetrzymania osoby bezdomnej do czasu uzyskania wyniku i wówczas podjęcia decyzji co do ewentualnego leczenia osoby lub też wypuszczenia jej na zewnątrz. Prawdopodobieństwo, że mamy do czynienia z osobą chorą było minimalne. Osoba ta ostatecznie została przyjęta bezkontaktowo do miejsca kwarantanny w bursie przy ul. Agrykola i następnego dnia wypuszczona w związku z negatywnym wynikiem testu. Nasuwa się jednak pytanie czy placówka, która odmawia pomocy w tak wyjątkowej sytuacji jest
w takim razie potrzebna?
Ten jeden przykład, kiedy placówka odmówiła wykonywania swoich obowiązków to na szczęście jedyny marginalny przypadek. Zdecydowana większość pracowników instytucji pomocowych oraz stowarzyszeń wzorowo świadczy swoją pracę i nie zostawia swoich podopiecznych bez wsparcia – za co należą im się ogromne podziękowania i słowa uznania.

Witold Wróblewski Prezydent Elbląga 
 Antoni Czyżyk Przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%