Wypadek motolotni w Kątach Rybackich. Zapaliło się paliwo?
fot. photogmart.blogspot.com
Jak informuje Radio Gdańsk, w Kątach Rybackich, około godz. 18:00 motolotnia zapaliła się w trakcie lotu i wpadła do Zalewu Wiślanego. Leciało nią dwóch mężczyzn w wieku 34 i 48 lat.
Na szczęście obaj żyją. Na razie nie wiadomo w jakim są stanie. Zostali poparzeni i trafili do szpitala. W akcji ratunkowej biorą udział dwie łodzie ratownicze SAR i trzy zastępy straży pożarnej. Dlaczego motolotnia zapaliła się? Tego na razie nie wiadomo.
Jak potwierdził Tomasz Komoszyński z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Gdańskim, motolotnia zapaliła się w czasie lotu i spadła do trzcinowiska niedaleko portu rybackiego.
"Motolotnią leciało dwóch mężczyzn w wieku 34 i 48 lat. Zanim na miejscu pojawiły się służby ratunkowe, pomocy udzielili miejscowi rybacy. Mężczyzna siedzący z tyłu doznał poparzenia pleców, siedzący z przodu ramienia. Motolotniarz z poparzeniami pleców został przetransportowany do szpitala śmigłowcem, drugi karetką" - poinformował rzecznik.
W akcji ratunkowej udział wzięły trzy zastępy straży pożarnej, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.