Wyrusz z Elbląga na Camino
fot. facebook
Najpopularniejsza i najsłynniejsza trasa pielgrzymkowa w Europie – Droga św. Jakuba, czyli Camino de Santiago, na dobre zagościła już w naszym kraju. Przed dwunastu laty Polska wróciła do sieci pielgrzymkowych szlaków prowadzących do Santiago de Compostella, gdzie pochowany jest ten jeden z dwunastu apostołów.
W naszym kraju istnieje obecnie 17 dróg św. Jakuba. Przecinają one Polskę wzdłuż i wszerz. Tradycją jest, że pielgrzymujący po nich pątnicy nawiedzają leżące na ich szlaku kościoły oddane szczególnej opiece św. Jakuba.
Jedną z tych dróg jest Pomorska Droga św. Jakuba, która wiedzie z litewskiej Kretyngi. Polska część Drogi zaczyna się w nadgranicznym, położonym niedaleko Braniewa, Gronowie. Ważnym punktem na tym szlaku jest Elbląg.
To w naszym mieście działa bardzo prężnie działający Elbląski Klub Przyjaciół Pomorskiej Drogi św. Jakuba. W najbliższą sobotę, 7 października, Klub organizuje wędrówkę z Nowego Dworu Gdańskiego do Niedźwiedzicy. Będzie to ostatnia, szósta już w tym roku, wędrówka. Ci którzy pójdą po raz pierwszy otrzymają bezpłatnie Paszport Pielgrzyma Pomorskiej Drogi. Chętni do udziału w wędrówce spotkają się o godz. 8 na elbląskim dworcu autobusowym skąd pojadą do Nowego Dworu Gdańskiego. Wędrówka do Niedźwiedzicy rozpocznie się około godz. 8.45.
Czeka na nas kilka pięknych miejsc. Most "trzech kościołów". Malowniczy kościół pw. św. Jakuba w Tui. Bardzo interesujący cmentarz menonicki. Wędrówkę zakończymy w kościele pw. św. Jakuba w Niedźwiedzicy. Potem dojdziemy jeszcze do przystanku autobusowego w Dworkowie skąd pojedziemy do Elbląga. W Elblągu będziemy ok. godz. 19 – czytamy na stronie facebookowej Elbląskiego Klubu Przyjaciół Pomorskiej Drogi św. Jakuba.
Wędrówkę do Niedźwiedzicy elbląscy pielgrzymi określają jako „drogę żółtej muszelki”. Muszla od wieków jest tradycyjnym symbolem Camino. Gdy w IX wieku odkryto grób św. Jakuba w północnej Hiszpanii i z całej Europy zaczęły napływać tu rzesze pielgrzymów (w tym także z Polski), znalezione na wybrzeżu Atlantyku muszle (przegrzebków) stały się dla pątników pamiątką i dowodem odbycia pielgrzymki do grobu świętego apostoła.
Dzisiaj w Santiago de Compostella także nie brakuje pielgrzymów. Ci, którzy, z takich lub innych względów nie mogą pozwolić sobie na odwiedzenie grobu świętego w odległej Hiszpanii, mogą pielgrzymować – na jednej z dróg mu poświęconych – i odwiedzać kościoły pod jego wezwaniem. Taki jest też cel wędrówek elbląskich pielgrzymów.
Jak bowiem napisano na portalu camino.net.pl:
Zapraszamy do wyruszenia, począwszy od drzwi swojego domu, na tę “najpiękniejszą drogę Europy” Na drogę pozwalającą wrócić do siebie, do Boga, do wewnętrznej harmonii i pokoju oraz do ponownego odkrycia czegoś, o czym może zdążyliśmy zapomnieć. A będzie to Dobra Droga – Buen Camino!
Wśród elbląskich przyjaciół Camino do najbardziej znanych należy Tamara Frączkowska, która o Drodze św. Jakuba pisze nie tylko na facebooku, ale także na swoim blogu. Można na nim przeczytać pielgrzymce do Santiago de Compostella, jaką Autorka odbyła w 2013 roku. Z jej refleksji i wspomnień z pielgrzymki wybieramy jedno – o psach:
Spotkałam na Camino psy wędrujące ze swoją panią albo ze swoim panem. Mały, czarny piesek dzielnie towarzyszył swojemu panu, który ciągnąc wózeczek pielgrzymował przez Camino z Lizbony do Jerozolimy czyli w przeciwnym kierunku niż inni pielgrzymi. Wesoły, rudy spanielek wiernie wpatrzony w swoją panią, młodą Hiszpankę wędrującą z Leon. Dzielny pies towarzyszący swojemu panu i ubrany w swoje własne "butki trekkingowe" - parę tę spotkałam jeszcze raz przed Katedrą Świętego Jakuba. Piesek z własnym plecaczkiem towarzyszący młodej, hiszpańskiej parze. Kudłaty, biało - rudy piesek spokojnie leżący przy boku swego pana pogrążonego w zadumie przed Katedrą Świętego Jakuba. I gdy patrzyłam na tych dzielnych, czworonożnych wędrowców myślałam o swoim niemłodym już piesku, który został w domu i na pewno tęsknił za mną i wiedziałam, że powita mnie swoim najradośniejszym merdaniem ogonka.