„Wyspa” na Grunwaldzkiej usprawnia, czy spowolnia ruch?
fot. Rafał Kadłubowski
Jeszcze do niedawna Aleja Grunwaldzka na odcinku od ronda Kaliningrad do ul. Komeńskiego, stanowiła jedną z najszerszych elbląskich ulic, dzięki czemu ruch na niej odbywał się bardzo płynnie. Wyprzedzenie wolniejszych pojazdów dotychczas nie stanowiło tu żadnego problemu. Na początku maja wprowadzono radykalne zmiany. Na środku ulicy wyrosła, namalowana na jezdni, wyspa rozdziału, która wyłącza z ruchu sporą część szerokiej do tej pory jezdni. Na całym odcinku wprowadzono również zakaz wyprzedzania. Jak to się ma do płynności ruchu?
Na tym samym odcinku, za pomocą oznakowania poziomego (malowanego na jezdni), wyznaczono pasy lewoskrętów przy skrzyżowaniu z ul. Sadową i do wjazdu na parking przy Centrum Sportowo-Biznesowym oraz uwzględniono wszystkie zjazdy do nieruchomości. Ponadto na przejściu dla pieszych przy ul. Sadowej zamontowano azyl.
Na dalszym odcinku Al. Grunwaldzkiej, od ronda Kaliningrad do granicy miasta (wyjazd na Gronowo Górne), wprowadzono dla pojazdów ograniczenie tonażowe (12 t). Z kolei na łączniku pomiędzy ul. Grunwaldzką a Pasłęcką, zaczął obowiązywać zakaz zatrzymywania się pojazdów, wraz z oznakowaniem ostrzegawczym o ruchu pieszych po jezdni (brak chodników).
Zanim wprowadzono zmiany, miasto wyregulowało wysokość zapadniętych studzienek odwodnieniowych. Dokonało także regulacji kilku włazów do kanałów kanalizacyjnych. Problem jednak w tym, że większość z nich nadaje się do poprawy. Wcześniej kierowcy mogli omijać nierówne studzienki, mając do tego miejsce na swoim pasie. Obecnie jest to już niemożliwe. Zakaz wyprzedzania uniemożliwił także wymijanie bądź wyprzedzanie, poruszających się z wolniejszą prędkością traktorów czy pojazdów nauki jazdy.
Kierowcy mają wiele wątpliwości, co do zasadności wprowadzonych zmian. - Nie rozumiem, po co były te zmiany – mówi pan Kazimierz, kierowca samochodu dostawczego. - Dlaczego zmieniono coś, co dobrze funkcjonowało? Ruch był wcześniej bardzo płynny. Teraz nie dość, że wpadam na zapadnięte studzienki, to jeszcze muszę ciągnąć się za traktorem, bo nie mogę go wyprzedzić. To absurd! - denerwuje się elblążanin.
Jak tłumaczą urzędnicy, dzięki temu rozwiązaniu wyznaczono prawidłowe szerokości pasów ruchu i lewoskręty do ul. Sadowej oraz do parkingu przy Centrum Sportowo-Biznesowym.
- Ma to nie tylko poprawić bezpieczeństwo, ale również chronić drogę przed dalszą degradacją, którą powoduje intensywny ruch pojazdów ciężkich – informuje Anna Kleina, rzecznik prasowy Prezydenta Elbląga.
Czy rozwiązanie to poprawi bezpieczeństwo na tym odcinku? Czas pokaże. A jakie jest zdanie naszych czytelników na ten temat? Zapraszamy do przedstawiania swoich opinii w komentarzach.