To, co dziś wydarzyło się w spółdzielni Zakrzewo przechodzi wszelkie granice. Po ostatnich doniesieniach jakoby dziennikarzy nie wpuszczano na walne zgromadzenie, dziś pojawili się oni w dość sporej grupie. Ponownie interweniowała policja, doszło do rękoczynów.

Czytelnicy od pewnego czasu informują nas o nieprawidłowościach w spółdzielni Zakrzewo. Pierwszym sygnałem była wypowiedź mieszkanki Zawady, która zgłosiła problem na spotkaniu Jerzego Wilka z mieszkańcami tej dzielnicy. Po pierwszych publikacjach w prasie i Internecie, coraz większej członków spółdzielni zaczęło mówić o nieprawidłowościach, jakich są świadkami przy każdych walnych zebraniach.

W ostatnim czasie głośno było o tym, że prowadzący serwis „Twierdza Elbląg” nie wszedł na walne zebranie  spółdzielni. Chciał on osobiście przyjrzeć się temu, w jaki sposób działa Zarząd i Rada Nadzorcza spółdzielni. W dniu dzisiejszym dziennikarz naszej redakcji spotkał się z jednym z mieszkańców osiedla Zawada, który ze spółdzielnią walczy już od kilku lat. Skutkiem tego jest m.in. zawał, który cudem przeżył. Ten sam mieszkaniec poinformował zarówno naszą redakcję, jak i innych dziennikarzy o dzisiejszym, kolejnym, walnym zebraniu i poprosił, abyśmy przyszli i interweniowali.

O godzinie 17.00 pod budynkiem spółdzielni Zakrzewo stawiło się kilku przedstawicieli różnych elbląskich mediów. Dziennikarz naszej redakcji, przy próbie wejścia szarpnięty przez ochroniarza, który słowami „nie ma zaproszenia, nie ma wejścia” nie wpuścił go na salę. Drzwi, zgodnie z tym co przewidywaliśmy, były zamykane na klucz za każdym razem. Po obu stronach stali ochroniarze, na środku dodatkowo trzeci ochroniarz-kobieta. To wszystko wyglądało jak twierdza, w której dzieją się niewyobrażalne rzeczy.

Na miejsce została wezwana policja. Następnie dziennikarze skontaktowali się z komendantem policji, który wyraził zgodę na wejście do środka siłą. To, co usłyszeliśmy od członków spółdzielni przeszło nasze wszelkie domysły.

Ochrona użyła siły wobec dziennikarzy, doszło do rękoczynów. Walne zebranie podzieliło się na dwie strony. Po jednej stanęli członkowie, który chcieli obecności dziennikarzy na sali. Po drugiej – ich przeciwnicy. Po raz kolejny interweniowała policja.

Całe dzisiejsze zajście w spółdzielni, to po prostu skandal. Co skrywa spółdzielnia Zakrzewo? Jak potoczą się sprawy w Sądzie o użycie siły wobec dziennikarzy? Co wiedzą sami członkowie? Na te i wiele innych pytań odpowiemy już jutro.

Poniżej prezentujemy niewielką część materiału video, który został nakręcony w spółdzielni Zakrzewo 26 czerwca 2014 roku. Widać na nim wyraźnie, że drzwi do sali, w której odbywało się walne zebranie, zostały otworzone przez jednego z członków spółdzielni. To świadczy wyłącznie o tym, że mieszkańcy Zawady chcą znać prawdę.

Szeroki materiał tekstowy oraz video już jutro w serwisie elblag.net