Z Elbląga do Antwerpii i z powrotem. M/V Tanais zobacz statek od środka
fot. Konrad Kosacz /elblag.net
Ostatnio często mówiło się o potrzebie ożywienia działalności elbląskiego portu. W ostatniej kampanii wyborczej padło nawet hasło: Elbląg IV Portem RP. Postanowiliśmy sprawdzić, jak funkcjonuje nasz port. Wśród kilku barek, które regularnie pływają na trasach do Cieśniny Pilawskiej jest jeden statek: M/V Tanais. Udało nam się, jako jedynym, zajrzeć na pokład jednostki i wykonać galerię zdjęć.
Wczoraj wieczorem spacerując po nowych mostach zauważyłem M/V Tanais zacumowany przy nadbrzeżu Wybrzeże Gdańskie. Statek niedawno przypłynął do Elbląga z Hamburga po nowy ładunek z FLSmidth Maag Gear. Dziś prowadzono na statku drobne prace konserwatorskie.
M/V Tanais to statek handlowy, drobnicowy oraz do przewożenia materiałów ponadgabarytowych ( General Cargo Ship). Oznaczenie M/V przed nazwą oznacza statek motorowy (Motor Vessel).
Jednostka została wybudowana w roku 1967 w Martin Jansen GmbH & Co. KG w Leer. Całkowita długość statku to 44,96 metrów. Całkowita ładowność 299 ton, zaś sam statek waży 162 tony. Maksymalne zanurzenie z ładunkiem to 3,10 metrów, a całkowita wysokość bez ładunku to 12,8 metrów. Na zamulonym szlaku Zalewu Wiślanego w pełnym zanurzeniu statek ledwie przechodzi, musi korzystać z systemu wewnętrznego chłodzenia. Z drugiej strony aby móc przepłynąć pod mostem kolejowym i mostem UE musi złożyć maszty.
Tanais obecnie, najczęściej wykorzystywany jest do przewożenia przekładni z zakładów z Elbląga, które są następnie przeładowywane w portach Hamburga i Antwerpii na duże statki. Te z kolei transportują ładunek w dalszą drogę do takich krajów jak Egipt, Brazylia czy Australia. Droga morska z Elbląga przez Cieśninę Pilawską, szlakiem żeglownym biegnie prosto do Kanału Kilońskiego, czasem z wizytą w Gdańsku po dodatkowy towar. Statek po Bałtyku płynie w odległości około 12 mil morskich od brzegu. Podróż z Elbląga do Hamburga trwa z reguły do czterech dni, do Antwerpii około sześciu.
Wiesław Skrocki, główny mechanik, który oprowadził mnie po statku to doświadczony mechanik. Choć obecnie pływa po europejskich trasach to w swoim życiu już wiele zwiedził. Pracował na statkach handlowych niemalże na całym świecie. Pan Wiesław wytłumaczył i pokazał mi zasadę działania steru. Choć na mostku możemy zobaczyć elegancie drewniane koło sterowe, to używa się go tylko awaryjnie. Dziś wszystko sterowane jest hydrauliczno – elektrycznie. Podobnie nie trzeba wydawać komend mechanikowi pod podkład ponieważ steruje on silnikiem z kabiny sterówki. A i sam silnik jest nowy, ponieważ stary tak często ulegał awariom, że nie było sensu go więcej naprawiać.
Zapraszam do obejrzenia galerii zdjęć gdzie możemy zobaczyć jak wygląda Tanais od środka.