› bieżące
13:15 / 16.09.2013

Z finansami miasta jest źle ale prezydent spółek nie sprzeda

Z finansami miasta jest źle ale prezydent spółek nie sprzeda

fot. Konrad Kosacz

Prezydent Jerzy Wilk wykluczył, aby w związku z trudną sytuacją budżetową miasta władze rozważały sprzedaż spółek miejskich. – Rodowych sreber nie powinno się wyprzedawać – mówi prezydent Wilk.

Kiedy w 2010 r. wiadome było, że miasto nie zepnie budżetu i dziura może wynieść ponad 30 mln zł., prezydent Henryk Słonina rozpoczął proces zmierzający do prywatyzacji Elbląskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. To bowiem najszybszy sposób na pozyskanie dodatkowego zastrzyku finansowego do budżetu miasta.

Przy tej okazji ówczesne służby informacyjne prezydenta straszyły elblążan widmem katastrofy ciepłowniczej. Podobno przestarzała infrastruktura nie gwarantowała bezpiecznego przesyłu ciepła do naszych domów. Wówczas jednak radni miejscy nie zgodzili się na takie rozwiązanie i zablokowali prezydentowi możliwość prywatyzacji EPEC.

Czy teraz, w sytuacji, gdy jak przyznaje sam prezydent Wilk, sytuacja finansów miasta jest dramatyczna, sięgnie po taką możliwość? Prywatyzować można EPEC albo elbląskie wodociągi. To spółki, na których zakup szybko znaleźliby się chętni nabywcy.

Prezydent Jerzy Wilk wyklucza jednak taki scenariusz, aby do ratowania budżetu miasta użyć środków z prywatyzacji spółek komunalnych.

- Te spółki miejskie są jak nasze srebra rodowe. A tych się nie sprzedaje – mówi prezydent Jerzy Wilk. – Wykluczam możliwość prywatyzacji miejskich spółek.

12
3
oceń tekst 15 głosów 80%