› sport
15:30 / 14.05.2017

Za Wysokie progi dla Concordii. Remis niczym porażka

Za Wysokie progi dla Concordii. Remis niczym porażka

fot. archiwum elblag.net

Po pucharowym sukcesie pod wodzą nowego szkoleniowca Piotra Rzepki, piłkarze Concordii przystępowali do pojedynku ligowego z Ruchem Wysokie Mazowieckie z jasnym celem zdobycia kompletu punktów. Rywali w III lidze trzyma już tylko nadzieja i obok lubawskiego Motoru oraz wołomińskiego Huraganu są najsłabszą drużyną w stawce. Elbląscy gracze w niedzielne południe zagrali dużo mniej przekonująco niż w starciu z drugoligową Olimpią i nie zdołali ani razu trafić do bramki Ruchu, który zdobył to, po co przybył, czyli jeden punkt (0:0). Dla pomarańczowo-czarnych to fatalna wiadomość, ponieważ to kolejna wpadka z potencjalnie słabszym przeciwnikiem (poprzednio przegrana z Huraganem Wołomin), a w terminarzu rozgrywek pozostały już tylko solidne zespoły. Błędy elbląskiej drużyny spowodowały, że utknęła ona na 15. miejscu w tabeli i do plasującej się jedną pozycję wyżej drużyny ŁKS-u Łomży tracą już 5 punktów.

Spotkanie z odliczającym dni do spadku o klasę niżej Ruchem Wysokie Mazowieckie toczony był od pierwszego gwizdka w spokojnym, "niedzielnym" tempie. Rzadko dochodziło do klarownych sytuacji pod obiema bramkami, a jeśli już któraś z drużyn znajdowała się w okolicy pola karnego, brakowało końcowego acentu akcji, czyli strzału. Jedyną czystą okazję zmarnował Mariusz Pelc, który stojąc kilka metrów od bramkarza zbyt wiele włożył w uderzenie siły, a zbyt mało precyzji i golkiper Ruchu zdołał odbić piłkę i oddalić zagrożenie. Pierwsza połowa nie przyniosła więcej emocji i obie "11" schodziły do szatni przy niezmienionym wyniku.

Po przerwie gospodarze musieli zaatakować z dużo większą determinacją, ponieważ strata punktów nie wchodziła w rachubę. Już 10 minut od rozpoczęcia drugiej połowy Concordia powinna prowadzić 1:0. W idealnym położeniu przed bramką gości znalazł się po centrze z narożnika boiska Brazylijczyk Edil. Stoper był zupełnie niepilnowany, ale zamiast skierować piłkę do siatki, przeniósł ją z 5 metrów nad poprzeczką. Na tę sytuację odpowiedzieli bardzo groźnie przyjezdni, ale Kamila Zalewskiego powstrzymał znakomitą interwencją Oskar Pogorzelec i nadal było bezbramkowo. Im bliżej było końca, tym pomarańczowo-czarni bardziej ryzykowali, także strzałami z dystansu. Jeden z nich powinien się zakończyć golem, ale bombę Michała Pietronia z blisko 30 metrów odbiła na poprzeczkę golkiper gości Kamil Dobreńko. Bramkarz Ruchu okazał się wybawicielem swojego zespołu także kilka chwil później, kiedy Kamil Kuczkowski stanął z nim oko w oko. Rezerwowy Concordii oddał płaski strzał, ale instynktem wykazał się Dobreńko, który wybił piłkę nogą. To była ostatnia stuprocentowa okazja "Słoni" i gdy arbiter odgwizdał koniec spotkania, zawodnicy padli na murawę w geście porażki. Elblążanie, pomimo dużo lepszej postawy od swoich przeciwników, podzielili się punktami z Ruchem i pozostali na 15. pozycji w grupie pierwszej III ligi.

Concordia Elbląg - Ruch Wysokie Mazowieckie 0:0

MMKS: Pogorzelec, Kiełtyka, Edil, Gołębiewski, Pietroń, Otręba, Burzyński, Szmydt, Tomczuk (Lubiejewski), M. Pelc (Kuczkowski), Duda.

Trener: Piotr Rzepka.

W 29. kolejce (17 maja) piłkarze z Krakusa pojadą do Białegostoku na mecz z drugim zespołem Jagielloni. Początek spotkania o godzinie 15:00.

Pozostałe wyniki grupy pierwszej III ligi:

Pelikan Łowicz    2-0    ŁKS 1926 Łomża
Legia II Warszawa    0-1    Ursus Warszawa
Lechia Tomaszów Mazowiecki    4-1    Huragan Wołomin
Widzew Łódź    2-0    Jagiellonia II Białystok
Motor Lubawa    0-3    ŁKS Łódź
Świt Nowy Dwór Mazowiecki    2-1    Huragan Kaczkan Morąg
Sokół Aleksandrów Łódzki    2-0    MKS Ełk
Sokół Ostróda    0-0    Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie

 

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%