Za Wysokie progi dla Concordii. Remis niczym porażka
fot. archiwum elblag.net
Po pucharowym sukcesie pod wodzą nowego szkoleniowca Piotra Rzepki, piłkarze Concordii przystępowali do pojedynku ligowego z Ruchem Wysokie Mazowieckie z jasnym celem zdobycia kompletu punktów. Rywali w III lidze trzyma już tylko nadzieja i obok lubawskiego Motoru oraz wołomińskiego Huraganu są najsłabszą drużyną w stawce. Elbląscy gracze w niedzielne południe zagrali dużo mniej przekonująco niż w starciu z drugoligową Olimpią i nie zdołali ani razu trafić do bramki Ruchu, który zdobył to, po co przybył, czyli jeden punkt (0:0). Dla pomarańczowo-czarnych to fatalna wiadomość, ponieważ to kolejna wpadka z potencjalnie słabszym przeciwnikiem (poprzednio przegrana z Huraganem Wołomin), a w terminarzu rozgrywek pozostały już tylko solidne zespoły. Błędy elbląskiej drużyny spowodowały, że utknęła ona na 15. miejscu w tabeli i do plasującej się jedną pozycję wyżej drużyny ŁKS-u Łomży tracą już 5 punktów.
Spotkanie z odliczającym dni do spadku o klasę niżej Ruchem Wysokie Mazowieckie toczony był od pierwszego gwizdka w spokojnym, "niedzielnym" tempie. Rzadko dochodziło do klarownych sytuacji pod obiema bramkami, a jeśli już któraś z drużyn znajdowała się w okolicy pola karnego, brakowało końcowego acentu akcji, czyli strzału. Jedyną czystą okazję zmarnował Mariusz Pelc, który stojąc kilka metrów od bramkarza zbyt wiele włożył w uderzenie siły, a zbyt mało precyzji i golkiper Ruchu zdołał odbić piłkę i oddalić zagrożenie. Pierwsza połowa nie przyniosła więcej emocji i obie "11" schodziły do szatni przy niezmienionym wyniku.
Po przerwie gospodarze musieli zaatakować z dużo większą determinacją, ponieważ strata punktów nie wchodziła w rachubę. Już 10 minut od rozpoczęcia drugiej połowy Concordia powinna prowadzić 1:0. W idealnym położeniu przed bramką gości znalazł się po centrze z narożnika boiska Brazylijczyk Edil. Stoper był zupełnie niepilnowany, ale zamiast skierować piłkę do siatki, przeniósł ją z 5 metrów nad poprzeczką. Na tę sytuację odpowiedzieli bardzo groźnie przyjezdni, ale Kamila Zalewskiego powstrzymał znakomitą interwencją Oskar Pogorzelec i nadal było bezbramkowo. Im bliżej było końca, tym pomarańczowo-czarni bardziej ryzykowali, także strzałami z dystansu. Jeden z nich powinien się zakończyć golem, ale bombę Michała Pietronia z blisko 30 metrów odbiła na poprzeczkę golkiper gości Kamil Dobreńko. Bramkarz Ruchu okazał się wybawicielem swojego zespołu także kilka chwil później, kiedy Kamil Kuczkowski stanął z nim oko w oko. Rezerwowy Concordii oddał płaski strzał, ale instynktem wykazał się Dobreńko, który wybił piłkę nogą. To była ostatnia stuprocentowa okazja "Słoni" i gdy arbiter odgwizdał koniec spotkania, zawodnicy padli na murawę w geście porażki. Elblążanie, pomimo dużo lepszej postawy od swoich przeciwników, podzielili się punktami z Ruchem i pozostali na 15. pozycji w grupie pierwszej III ligi.
Concordia Elbląg - Ruch Wysokie Mazowieckie 0:0
MMKS: Pogorzelec, Kiełtyka, Edil, Gołębiewski, Pietroń, Otręba, Burzyński, Szmydt, Tomczuk (Lubiejewski), M. Pelc (Kuczkowski), Duda.
Trener: Piotr Rzepka.
W 29. kolejce (17 maja) piłkarze z Krakusa pojadą do Białegostoku na mecz z drugim zespołem Jagielloni. Początek spotkania o godzinie 15:00.
Pozostałe wyniki grupy pierwszej III ligi:
Pelikan Łowicz 2-0 ŁKS 1926 Łomża
Legia II Warszawa 0-1 Ursus Warszawa
Lechia Tomaszów Mazowiecki 4-1 Huragan Wołomin
Widzew Łódź 2-0 Jagiellonia II Białystok
Motor Lubawa 0-3 ŁKS Łódź
Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2-1 Huragan Kaczkan Morąg
Sokół Aleksandrów Łódzki 2-0 MKS Ełk
Sokół Ostróda 0-0 Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie