Zabił swoją babcię, ale do więzienia nie pójdzie
fot. Bartłomiej Ryś / archiwum elblag.net
Sprawa głośnego zabójstwa z ulicy Jaśminowej znalazła swój finał w… zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Tam bowiem trafi 26-letni elblążanin Daniel Z., który śmiertelnie dźgnął swoją babcię w połowie lutego bieżącego roku. Biegli psychiatrzy i psychologowie ocenili, że morderca w momencie popełniania zbrodni był niepoczytalny.
Do tragicznego zdarzenia w hotelowcu przy ul. Jaśminowej doszło 15 lutego br. Wtedy to 26-letni Daniel Z. swojej babci podciął gardło. Policję na miejsce wezwał sąsiad, który zaniepokoił się krzykami dochodzącymi z mieszkania. Funkcjonariusze potrzebowali zaledwie trzech godzin, aby odnaleźć mężczyznę. Był on już wcześniej notowany za niszczenie mienia, bójki, kradzieże. W momencie zatrzymania przyznał się do popełnienia morderstwa tłumacząc, że „głosy w głowie mu tak kazały”.
Daniel Z. trafił do szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim. Tam był przez 3 miesiące badany. Biegli psychiatrzy i psychologowie ocenili, że w momencie popełniania czynu 26-latek miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim zachowaniem. Ta opinia oznacza, że Daniel Z. uniknie procesu, a prokurator przygotuje do sądu wniosek o umorzenie postępowania (groziło mu nawet dożywocie).
Co stanie się z Danielem Z.? Trafi on na leczenie do zamkniętego szpitala psychiatrycznego.
Źródło: DziennikElbląski