› sąd
09:49 / 20.07.2016

Zabił żonę, próbował córkę. Jego proces jeszcze nie ruszył

Zabił żonę, próbował córkę. Jego proces jeszcze nie ruszył

fot. Bartłomiej Ryś

- Była bita całe życie – mówili swego czasu sąsiedzi. - Miała dziury w plecach po uderzeniach pogrzebaczem – dodawali. Dziś już nie żyje – mowa o Marii M., która w lipcu ubiegłego roku została zamordowana przez swojego męża. To nie wszystko – mężczyzna usiłował również zabić swoją córkę. Dziś, 20 lipca, miał rozpocząć się jego proces. Niestety, w sądzie nie stawił się zarówno oskarżony jak i pokrzywdzona, jego córka. Z dziennikarzami rozmawiał wyłącznie prokurator.

Przypomnijmy: do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę, 19 lipca 2015 roku. Wtedy, w Drewnowie (gmina Frombork) policjanci zostali wezwani do awantury domowej. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia odkryli istną makabrę – na ziemi leżały dwie kobiety, a mężczyzna po prostu... siedział w fotelu. Marii M., 57-letniej żony oprawcy, nie udało się uratować – została zamordowana. Jej córkę helikopterem przewieziono do szpitala w Olsztynie. Miała pocięte ręce i nogi, ojciec trafił ją również nożem w kręgosłup. Dziś ma niedowład kończyn dolnych.

Dziś w elbląskim sądzie o godzinie 9:00 miał się rozpocząć proces oprawcy. Niestety, ze względu na jego stan zdrowia, nie mógł on się pojawić na sali rozpraw. Zabrakło na niej również córki Jana M. również z tego samego powodu.

- Oskarżony jest o popełnienie zabójstwa oraz o usiłowanie popełnienie zabójstwa swojej córki. Dowody zebrane w tej sprawie są wystarczające, aby ten zarzut postawić. Myślę, że bez problemu wina oskarżonego zostanie w tej sprawie dowiedziona – mówił dziennikarzom Łukasz Iskrzyński pełniący funkcję zastępcy prokuratora rejonowego w Braniewie.

Jak dodał, mężczyzna zmieniał swoje stanowisko w toku śledztwa jeżeli chodzi o przyznanie się do winy. Wielokrotnie modyfikował swoje zeznania.

Dziennikarze dopytywali o motyw zbrodni:

- Myślę, że z uwagi na stan zdrowia oskarżonego, ciężko jest mówić o racjonalnych motywach takiego działania.

Jan M. miał już wcześniej bić swoją żonę, gnębić ją. Policja, jak opowiadali sąsiedzi, była częstym gościem w ich mieszkaniu. Oskarżony „nie garnął się do pracy” i nadużywał alkoholu.

Prokuratura będzie wnioskować o dożywotnie pozbawienie wolności dla oskarżonego.

 

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%