› sąd
14:30 / 08.03.2017

Zabił żonę, usiłował zabić córkę. Po 1,5 roku stanął przed sądem

Zabił żonę, usiłował zabić córkę. Po 1,5 roku stanął przed sądem

fot. archiwum elblag.net

W lipcu 2015 roku w miejscowości Drewnowo (powiat braniewski) w jednym z domów doszło do bardzo brutalnego morderstwa. 59-letni wówczas mężczyzna pozbawił życia swoją żonę ciosami nożem, a córkę - która stanęła w obronie matki - ugodził w plecy. Dzisiaj (8 marca) w Sądzie Okręgowym w Elblągu rozpoczął się proces Jana M. oskarżonego o zabójstwo żony i usiłowanie zabójstwa córki.

Do zdarzenia doszło w niedzielę (20 lipca) około godziny 16:00. Policjanci odebrali telefon od sąsiada, który zobaczył zakrwawionego Jana M. krzyczącego do niego, że zabił swoją żonę. Gdy policjanci dotarli na miejsce, zobaczyli na podłodze dwie leżące w kałuży krwi kobiety. Żona oprawcy zmarła na miejscu, natomiast córkę przetransportowano niezwłocznie do szpitala i udało się ją uratować. Jak wynikało z ustaleń śledczych, w domu rodziny bardzo często dochodziło do przemocy. Mężczyzna miał założoną "niebieską kartę" i został nawet skazany za znęcanie się nad rodziną, ale karę otrzymał w zawieszeniu.

Proces 61-letniego obecnie Jana M. miał ruszyć już 20 lipca 2016 roku, ale sprawę odroczono, ponieważ oskarżony nie stawił się w sądzie z przyczyn zdrowotnych. Mężczyzna przebywał w szpitalu przy areszcie śledczym w Bydgoszczy. Termin przełożono na 21 września, ale i wtedy nie doszło do rozprawy z tych samych przyczyn. W styczniu br. biegły lekarz orzekł, że Jan M. jest w stanie stanąć przed sądem.

Proces toczy się z wyłączeniem jawności na wniosek pełnomocnika oskarżonego. Dzisiaj swoje wyjaśnienia złożył mężczyzna oraz jego córka, która cudem uszła z życiem.

- Jestem zdenerwowana, nie mogę nawet dojść do siebie. Boję się go, nadal się go boję. Nie potrafię spojrzeć mu w oczy, nie potrafię na niego patrzeć - mówiła przed rozprawą pani Wioleta.

Kobieta wystąpiła z wnioskiem i na czas jej zeznań oskarżony opuścił salę rozpraw.

Kolejna rozprawa odbędzie się 15 marca.

 

4
0
oceń tekst 4 głosów 100%