Zabójca staruszki z Rychlik skazany na 14 lat więzienia przez elbląski sąd (+ zdjęcia)
fot. Marcin Mongiałło
Dziś (7.12) elbląski sąd skazał Adriana D. za zabójstwo mieszkanki Rychlik na 14 lat pozbawienia wolności. Wina nie budziła wątpliwości. Prokurator wnosił o karę 25 lat. Wyrok jest nieprawomocny.
1 stycznia 2017 roku policja otrzymała informację od mężczyzny, który twierdził, że znalazł zwłoki kobiety. Okazała się nią 79 - letnia mieszkanka Rychlik. Tego samego dnia aresztowano 27-letniego Adriana D., który od trzech lat mieszkał u zamordowanej, która przygarnęła go i traktowała jak wnuka.
O tym co stało się w noc sylwestrową wiemy tylko z początkowych zeznań zabójcy. Miało dojść do sprzeczki, podczas której mężczyzna zakazał picia alkoholu kobiecie. Ta zareagowała rzucając krzesłem w Adriana D. Wtedy on pchnął gwałtownie staruszkę, która upadła na wznak uderzając głową o stół.
Z dużą siłą zadał dwa ciosy nożem w plecy, uszkodził aortę, serce i płuco
- mówiła prokurator Małgorzata Lewko, w mowie końcowej. Dowodziła, że mężczyzna uderzał z zamiarem pozbawienia życia swojej gospodyni. Potem zacierał ślady zbrodni, rozebrał kobietę z koszuli nocnej, zawinął ją w dywan i wyniósł z domu. Sąsiadów przekonywał, że wyjechała.
Pani prokurator uznała, że oskarżony jest zdemoralizowany i pozbawiony sumienia. Wniosła o 25 lat pozbawienia wolności.
Oskarżony w ostatnim słowie przekonywał, że żałuje tego co zrobił i przeprasza.
Waldemar Soroka, obrońca oskarżonego z urzędu argumentował, że jego klient działał w stanie silnego wzburzenia, nie był w stanie kierować swoim postępowaniem. Adwokat skomentował propozycję 25 lat więzienia:
surowa kara mająca cechy odwetu.
Obrońca wnosił o najniższy z możliwych wyroków za zabójstwo, popełnione przy silnym wzburzeniu.
Sędzia nie zgodził się z argumentami mecenasa. Uznał, że nie było silnego wzburzenia, którego warunki określa prawo. Nie zgodził się z oceną mecenasa, że opinia biegłych psychiatrów i psychologów była sprzeczna i niewystarczająca.
Natomiast poparł mowę końcową pani prokurator, ale nie do końca.
Dowody zostały zebrane starannie. Jednak z wyjątkiem. Sprawca działał w zamiarze nagłym, nie planował wcześniej zabójstwa. Niestety prawo w takiej sytuacji, przewiduje niższe kary. Kara 14 lat pozbawienia wolności jest surowa w stosunku do oskarżonego
- wyjaśniał sędzia Władysław Kizyk.
Wyrok jest nieprawomocny.
Oskarżonemu sąd przedłużył areszt tymczasowy.