› zagrożenia i utrudnienia
10:20 / 19.02.2019

Zakaz ewakuacji po alarmie bombowym w Biedronce

Zakaz ewakuacji po alarmie bombowym w Biedronce

fot. archiwum elblag.net / Marcin Mogiałło

Jak nas poinformował Piotr Adamczak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Jeronimo Martins Polska, kierownicy sklepów Biedronki otrzymali SMS-em lub telefonicznie zakaz ewakuacji po otrzymaniu informacji o alarmie o podłożeniu ładunków wybuchowych. Biuro prasowe JMP zaprzecza, że zarząd Jeronimo Martins Polska podjął taką decyzję. 

Informacje o podłożeniu ładunków wybuchowych w sklepach Biedronki pojawiały się nie raz, ostatnio w Gdańsku. Jak się dowiedzieliśmy żadna z tych informacji nie okazała się prawdą.  Stąd pewnie wynikła decyzja bezpośrednich przełożonych kierowników sklepów o wysłaniu im wiadomości, że obowiązuje zakaz ewakuacji. Chodzi o wyeliminowanie strat, gdy sklep jest zamknięty. 

Związkowcy z „Solidarności” są oburzeni.

To nie zgodne z prawem i wewnętrznym regulaminem. Gdy dojdzie do nieszczęścia to kto będzie odpowiadał?

- pyta Piotr Adamczak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Jeronimo Martins Polska.

Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. Komunikacji Korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska S.A. zaprzecza, by wydano zakaz ewakuacji z powodu alarmu o podłożeniu ładunków wybuchowych. 

Bezpieczeństwo klientów i pracowników sieci Biedronka jest – i zawsze było – naszym priorytetem. Ściśle współpracujemy w tym zakresie z policją i innymi właściwymi służbami. Podkreślamy, że decyzja o ewentualnej ewakuacji jest zawsze podejmowana lokalnie na podstawie oceny ryzyka i rekomendacji policji dotyczącej konkretnej sytuacji, a zarząd sieci nie podejmował żadnej decyzji dotyczącej ewakuacji. Wszystkie alarmy, które miały miejsce w ostatnich miesiącach w sklepach kilku różnych sieci handlowych, ale także innych instytucjach, w tym urzędach publicznych, okazały się fałszywe.

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%