Informowaliśmy w zeszłym tygodniu o tragicznej sytuacji w Warmińsko-Mazurskiej Bibliotece Pedagogicznej. 17 marca doszło do zalania pomieszczeń obiektu. Przyczyną było pęknięcie wężyka doprowadzającego wodę do baterii. Ze względu na duże ciśnienie wody w ciągu kilkunastu godzin, gdy biblioteka była nieczynna, doszło do „powodzi”. Woda pojawiła się na wyższych kondygnacjach budynku.

Jak udało nam się dowiedzieć od dyrektor Biblioteki Elżbiety Mieczkowskiej, w tej chwili ciężko jest odpowiedzieć, jakie straty zostały poniesione. Trwają ekspertyzy urządzeń, a także mebli. W przyszłym tygodniu najprawdopodobniej będą już ich wyniki.

Na szczęście, dzięki szybkiej akcji pracowników i wolontariuszy, straty w księgozbiorach nie są duże. Wiele książek ma zdeformowane okładki, ale niewielka ilość przeznaczonych zostanie na makulaturę. W tej chwili kończą się etapy osuszania dzieł.

Z powodu powodzi najbardziej ucierpiał budynek. Zalane zostały ściany, z sufitów poodpadały kasetony. W tej chwili w bibliotece cały czas działają osuszarki i wentylatory. Najbardziej ucierpiały: pracownia komputerowa i czytelnia, a także szyb windy. Dział multimedialny i magazyny w wypożyczalni nie zostały zniszczone.

- Chcielibyśmy bardzo wznowić nasze działania już za 14 dni. Udostępnić tylko te działy, które można. Niestety nie wiadomo, jaką decyzję podejmie Urząd Miejski, który jest właścicielem. Jeżeli konieczne będą prace remontowe to nie będziemy w stanie udostępnić tych pomieszczeń mieszkańcom - dodaje Elżbieta Mieczkowska.