Z reguły o tej porze roku powinniśmy zmagać się z opadami śniegu i mrozem. Tymczasem końcówka grudnia to dodatnie temperatury, dochodzące nawet do 10 stopni na plusie oraz…wszędobylskie błoto. Częściowo za zabłocenie miasta winę ponoszą remonty dróg wojewódzkich, a częściowo pogoda.

Nasi Czytelnicy w swoich listach i komentarzach wskazują na błoto, które praktycznie można spotkać wszędzie w Elblągu. W pewnym sensie odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą drogowcy, którzy pracują przy remontach dróg 503 i 504. Rozkopane ulice i rozryte, zdewastowane chodniki powodują, że piesi muszą chodzić w błocie.

- Gdyby przyszedł mróz i ściął błoto, byłoby lepiej. Jednak teraz praktycznie trzeba wszędzie uważać, aby się nie pobrudzić. Najgorzej, że prowizoryczne przejścia dla pieszych często nie pomagają wcale w przejściu – pisze nasz Czytelnik. Osobną kwestią jest błoto, które powstało przez rozjeżdżenie terenu podczas odbywających się remontów dróg w naszym mieście.

W tej sprawie interweniował radny Robert Turlej (PO). - Na wniosek mieszkańców budynku przy ul. Browarnej 38 (obok siedziby firmy Vectra) zwracam się z prośbą o natychmiastowe utwardzenie terenu podwórka. W wyniku robót prowadzonych na drodze 503 samochody ciężkie ze wspomnianego terenu zrobiły sobie plac manewrowy. Efektem jest zniszczona studzienka a także niesamowite zabłocenie terenu. Mieszkańcy w tym dzieci idące do Szkoły Podstawowej nr 1 muszą przechodzić przez duże ilości błota co stwarza niebezpieczeństwo poślizgnięcia się i upadku. W związku z powyższym proszę o tymczasowe utwardzenie terenu np. destruktem, aby mieszkańcy mogli mimo wielkich niedogodności (trwająca wiele miesięcy budowa drogi), chociaż bezpiecznie wyjść z domu – pisze w swojej interpelacji radny Robert Turlej.