› bieżące
17:48 / 20.04.2013

Zaprosiłam dziś anioły i żuławskie drzewa. Wieczór autorski Anny Peplińskiej

Zaprosiłam dziś anioły i żuławskie drzewa. Wieczór autorski Anny Peplińskiej

fot. nadesłane

- Anna Peplińska jest jedna, niepowtarzalna – tak mówiono o autorce „Żuławskiej baby” podczas jej wczorajszego wieczoru autorskiego. Na spotkaniu zjawiło się kilkudziesięciu wielbicieli. W trakcie godzinnego „spaceru” żuławskimi ścieżkami, pisarka wprowadziła swoich gości w anielski nastrój. W swojej poezji opowiadała bowiem o tym, że jej miłość została tam, gdzie w ziemię wrosły młodzieńcze korzenie. „Anioły najchętniej gniazdują na wierzbach” – tymi słowy autorka ubrała w całość zbiór utworów prezentowanych podczas uroczystości.

Anna Peplińska przywitała każdą z przybywających osób. Nie obyło się bez uścisków, wyrazów szacunku i ciepłego podziękowania za obecność. Spotkanie rozpoczęła Dominika Lewicka – Klucznik, która przedstawiła poetkę jako osobę życzliwą, przyjazną i serdeczną. Słowa te potwierdziły Jagoda Falarz i Bogumiła Salmonowicz. Koleżanki z klubu literackiego wspólnie z bohaterką tworzyły klimat tego wieczoru, odczytując wybrane dzieła. Przy wtórze gitar, dzieła swojej mamy wyśpiewała Małgorzata Peplińska, córka poetki.

Swoją miłość do Żuław autorka akcentuje niemal w każdym wersie twórczości. – Aż czasem serce zabije tęsknie: Boże, kocham je, Żuławy moje piękne – opowiadała w utworze pt. „Wielorzecze”. Jej miłość do rodzinnych Żuław jest tak wielka, że po śmierci chciałaby zostać ich symbolem – piękną wierzbą.

Spotkanie z aniołami i wierzbami było niezwykle kameralne. Przedstawiono utwory takie jak „Żuławska baba” czy „Westchnienie”. Mimo wielu tęsknot i przeciwności losu, Anna Peplińska mówiła o sobie, że jest szczęśliwą kobietą. - Jestem przecież piękna i bogata – żartowała. Swoje wystąpienie zakończyła odczytaniem wierszy dedykowanych przyjaciołom, córce i uwielbianej przez siebie wnuczce. Goście podziękowali autorce brawami.

Anna Peplińska – pielęgniarka z 35-letnim stażem, dziś szczęśliwa mama, babcia i pisarka w jednej osobie. Miłośniczka Żuław Wiślanych i aniołów. Pochodzi z Lisewa koło Tczewa, jednak od 1980 mieszka w Elblągu. Tu wychowała dwoje swoich dzieci. Tutaj też stworzyła m.in. swoją powieść pt. „Karczowiska” oraz prezentowany wczoraj tom poezji pt. „Żuławska baba”. Autorka jest kobietą aktywną. Zdobywa nagrody w konkursach literackich, udziela się w Alternatywnym Elbląskim Klubie Literackim. Radość czerpie z życia pełnymi garściami, do czego namawia również swoje rówieśniczki.

Organizatorem spotkania był Urząd Miejski w Elblągu.

9
0
oceń tekst 9 głosów 100%