Elbląscy policjanci zatrzymali 32-letniego Daniela Z., który ukradł sprzęt nagłaśniający z zakrystii elbląskiej katedry. Wartość skradzionego mienia to około 4,5 tys złotych. Sprzętu jak na razie nie udało się odzyskać. Sprawca kradzieży ukrył wzmacniacz na strychu a stamtąd… „ukradł” mu go ktoś inny. 32-latkowi grozi teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Zdarzenie miało miejsce 24 grudnia zeszłego roku około godziny 23.00. Wtedy to wracający ze sklepu nocnego 32-latek, wpadł na pomysł sprawdzenia, co dzieje się w elbląskiej katedrze. Skorzystał z faktu, że drzwi prowadzące do zakrystii były otwarte. Nie było tam nikogo, więc Daniel Z. postanowił skorzystać z okazji i zabrał jedno z urządzeń nagłaśniających. Był to wzmacniacz o wartości 4500 tys. złotych. Mężczyzna zabrał także nakrycie głowy tzw. biret należący do jednego z księży. To właśnie w tej nietypowej czapce był widziany gdy zmierzał do swojego domu. Policjanci ustalili i w miniony piątek zatrzymali Daniela Z. Okazało się wtedy, że 32-latek po kradzieży ukrył wzmacniacz na strychu budynku, w którym mieszkał. Gdy wrócił po niego już go tam nie było. Najprościej ujmując, złodziej został okradziony ze swojego łupu. Biret, który także zabrał z kościoła wyrzucił, bo ocenił, że do niczego mu się nie przyda.

Mężczyzna był już wcześniej notowany przez policję. W chwili kradzieży był pijany. Teraz za swój czyn odpowie przed sądem. Może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności. Tyle bowiem za kradzież przewiduje Kodeks Karny.

asp. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu