› bieżące
07:00 / 26.02.2014

Zawód taksówkarza w Elblągu nadal nieopłacalny. Ile egzaminów przeprowadza WORD?

Zawód taksówkarza w Elblągu nadal nieopłacalny. Ile egzaminów przeprowadza WORD?

fot. Konrad Kacprzak

Od 1 stycznia, czyli od momentu wprowadzenia w życie ustawy deregulacyjnej uwalniającej zawód taksówkarza minęły już 2 miesiące. Czy od tego momentu przybyło więcej taksówek na ulicach Elbląga? Ile kosztuje ten zawód? Czy cena egzaminu na poziomie 500 złotych jest akceptowalna?

Przypomnijmy: ustawa deregulacyjna pozwalała osobom, które chciały pracować jako taksówkarz (bez drogiego kursu i egzaminu państwowego) podjąć ten zawód jedynie po 15-godzinnym kursie i egzaminie w WORD. Kurs miał kosztować 500 złotych, natomiast egzamin 200. Takiej propozycji Prezydenta sprzeciwił się Klub Radnych PO. Kompromisem okazała się kwota 400 złotych za 14-godzinny kurs i 100 złotych za egzamin.

Czy to dużo?

Taksówkarze są zgodni – 500 złotych za możliwość pracy w tym zawodzie to dobra cena. Kiedyś koszty te były wyższe – parę lat temu sięgały nawet pułapu 1000 złotych. Wśród informacji z 2011 roku możemy znaleźć mniejsze kwoty – około 300-400 złotych za licencję, do tego badania lekarskie, egzamin.

Jeżeli zaliczymy kurs, zdamy egzamin niezbędną rzeczą jest oczywiście zakup samochodu. Ile osób, tyle opinii. Kiedyś, jak mówi przypadkowo spotkany taksówkarz, w grę wchodziły tylko samochody z silnikiem diesla, najczęściej były to Volkswageny lub Mercedesy. Dziś to również auta nowe (Skoda Octavia), często napędzane gazem LPG. Wszystko zależy od tego, ile mamy pieniędzy przeznaczonych na zakup. Pewne cechy są jednak wspólne dla każdego wyboru – musi to być auto trwałe, tanie w eksploatacji, przystosowane do komfortowego przewozu pasażerów. Jak pokazała korporacja Truso Taxi – nawet Honda Civic może takie założenia spełniać.

A chętnych nadal brak

Wbrew pozorom, pomimo ułatwionego dostępu do tego zawodu, taksówkarzy nie przybywa. Powód jest bardzo prosty – dziś ten zawód jest po prostu nieopłacalny. Według informacji, jakie uzyskaliśmy od spotkanych taksówkarzy w Elblągu, ten zawód jest zabijany przez składkę ZUS.

- Proszę pamiętać, że każdy z nas musi uruchomić własną działalność gospodarczą. Do momentu, kiedy płacimy tzw. mały ZUS z tego zawodu da się wyżyć. Po 2 latach składka ZUS wzrasta do poziomu 900 złotych miesięcznie. Prosty rachunek pokazuje, że każdego dnia 30 złotych dziennie musimy odłożyć na ZUS – mówi jeden z taksówkarzy.

Do składki ZUS dochodzą inne opłaty: paliwo, serwisowanie auta, które, jak wiemy, nie należy do najniższych. To wszystko powoduje, że niekiedy taksówkarze zamiast zarabiać – dokładają do interesu.

Zwróciliśmy się z pytaniem do elbląskiego WORDu jak oni oceniają zainteresowanie egzaminami na zawód taksówkarza. Odpowiada A. Jasińska:

Od stycznia chęć uczestniczenia w szkoleniu kierowców wykonujących transport drogowy taksówką swój akces zgłosiło 13 osób do szkolenia  rozpoczynającego się w dniu 19 lutego przystąpiło 7 osób.

Pierwszy  termin egzaminu ustalono na 27 lutego.

Licencji  kierowcy wykonującego transportu drogowego taksówką  udziela Urząd Miasta, który spełni wymagania określone w  art. 6  ustawy o transporcie drogowym  z dnia 15 października 2013 r. , poz. 1414.

2
2
oceń tekst 4 głosów 50%