Żegluga Elbląg-Buczyniec – zbyt droga?
fot. Wojciech Górnisiewicz / Zdjęcia Elbląga - Facebook
Kanał Elbląski, który przeszedł ostatnio gruntowną rewitalizację, ponownie został udostępniony dla turystów. Każdy chętny może przepłynąć się „statkiem po trawie” i podziwiać system 5 pochylni, który jest uważany za jeden z najznakomitszych rozwiązań hydrotechnicznych na świecie. Każdy pod warunkiem, że go na to stać. Rejs statkiem w lipcu i sierpniu to koszt rzędu 120 zł za bilet normalny i 90 zł za ulgowy. Zbyt dużo?
Taka dyskusja została zapoczątkowana pod zdjęciami w jednej z elbląskich grup w portalu Facebook. Użytkownicy portalu nie tylko zachwycali się pięknymi zdjęciami samego kanału i statku, jaki po nim kursuje, ale w prawdziwe osłupienie wprawiły ich dopiero ceny w ofercie Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej.
Sprawdziliśmy. Trasa Elbląg-Buczyniec to około 4 godziny i 40 minut rejsu. Statki w sezonie tj. w lipcu i sierpniu kursują codziennie. Pomiędzy kwietniem a czerwcem oraz wrześniem i październikiem – tylko w soboty i niedziele. Bilet kupić można zarówno w Elblągu jak i w Buczyńcu z tą różnicą, że w tej drugiej stacji zapłacimy wyłącznie gotówką. No właśnie, zapłata. Ile konkretnie?
Rejs statkiem od kwietnia do czerwca to koszt 110 zł (bilet normalny) i 80 zł (ulgowy – dzieci od 4 do 16 roku życia oraz seniorzy powyżej 60 roku życia). Bilet dla dzieci do lat 4 kosztuje tyle samo (20 zł) bez względu na miesiąc.
Rejs w sezonie, czyli pomiędzy lipcem a sierpniem, to największy wydatek – 120 zł (normalny) i 90 zł (ulgowy). Rośnie również cena biletu grupowego o 10 zł (z 89 na 99 zł, bilet grupowy to minimum 20 osób z własnym transportem).
Do tych opłat trzeba również doliczyć cenę transportu autobusem z Buczyńca do Elbląga (i na odwrót). Tu cena jest stała i wynosi 9 zł od osoby (dzieci do lat 4 – 0 zł).
Podsumowując: 4-osobowa rodzina w sezonie zapłaci za jeden rejs (2 bilety normalne i 2 ulgowe) 420 zł. Powrót autobusem – 36 zł. Łącznie: 456 zł.
Zdaniem komentujących na Facebooku, za taką kwotę rodzina mogłaby urządzić sobie małe, weekendowe wakacje. Nawet jeżeli jest to przesadą, to i tak faktycznie ceny są zbyt wygórowane.
- Są przeznaczone chyba dla turystów z Niemiec – pisze inny internauta.
A jakie jest Wasze zdanie? Piszcie!