Żegluga Ostródzko-Elbląska ma wadliwe statki. Sprawa jest w sądzie
Rzeczniczka sądu okręgowego w Elblągu, sędzia Dorota Zientara poinformowała, że w elbląskim sądzie toczy się proces z powództwa gminy Ostróda przeciw projektantowi statków dla Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej. - Sąd przesłuchuje świadków. Powołany zostanie biegły, który ma się wypowiedzieć na temat wadliwych jednostek - podkreśliła Zientara.
Gmina Ostróda szuka wykonawcy, który przebuduje wadliwe statki Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej. Mimo, iż budowa statków jest finansowana z unijnych pieniędzy, to naprawa jeszcze niezwodowanych jednostek będzie pokryta z pieniędzy samorządu - podał Urząd Miasta.
Jak poinformował burmistrz Ostródy Czesław Najmowicz, gmina ogłosiła właśnie przetarg na wykonawcę przebudowy dwóch jednostek. - Po przebudowie statki pasażersko-wycieczkowe mają spełniać standardy wymagane w żegludze śródlądowej - podkreślił burmistrz.
Chodzi o dwa statki Ostróda-1 i Ostróda-2, których budowę zaczęto w 2011 roku. Miały być to największe jednostki Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej – pierwszy o szerokości 3 metrów miał zabierać 62 pasażerów, drugi o szerokości 3,4 metra – 70 pasażerów.
W trakcie budowy dostrzeżono wadę, polegającą na tym, że statki mogą nie spełniać wymogów Polskiego Rejestru Statków PRS - po zwodowaniu zbalastowane jednostki będą się przechylać - rufa będzie niżej położona niż dziób jednostki.
Jeden statek został zbudowany w 70. proc.; wykonawca zaczął już go wyposażać, a drugi statek jest zbudowany w 30 proc. Teraz oba muszą być poprawione, tak, by nadawały się do żeglugi. Gmina nie chcąc dopuścić, by dotacja unijna na budowę statków przepadła, opracowała program naprawczy i szuka poprzez przetarg wykonawcy przebudowy jednostek.
Jak wyjaśnił burmistrz za przebudowę jeszcze niewykonanych statków zapłaci gmina; samorząd już zagwarantował na to pieniądze w swoim budżecie.
Inwestycja jest ubezpieczona, ale na razie nie Ostróda nie może dostać pieniędzy z ubezpieczenia, ponieważ trwa spór sądowy w elbląskim sądzie. Proces ma dowieść, kto ponosi winę za wadliwe statki.
Budowę statków przewiduje unijny projekt, który nosi nazwę "Zwiększenie oferty turystycznej Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej". Inwestycja o wartości około 4 mln zł znalazła się na liście kluczowych inwestycji dla regionu. Dofinansowanie unijne zgodnie z podpisaną umową ma wynieść 0,94 mln zł.
Aby unijna dotacja nie przepadła, statki muszą być zbudowane do końca roku, a dotacja musi być rozliczona do kwietnia przeszłego roku .
źródło (PAP)