Dziś (7 października) jubileusz 70-lecia uroczyście obchodził Zespół Szkół Gospodarczych. Sala kinowa Centrum Spotkań Europejskich Światowid, gdzie odbywała się uroczysta gala, wypełniona była po brzegi. W świętowaniu udział wzięli obecni i byli pracownicy szkoły, a także uczniowie i liczne grono absolwentów.

Historia szkoły jest długa i ciekawa. Przed wojną była tam niemiecka placówka edukacyjna kształcąca dziewczęta do prowadzenia gospodarstwa domowego. Uczono je gotować, szyć, opiekować się dziećmi. Po wojnie Elbląg znalazł się w granicach Polski. W 1946 r. Ministerstwo Oświaty powołało do życia szkoły zawodowe. Jedną z nich była placówka, która stała się początkiem obecnego Zespołu Szkół Gospodarczych. Była to Państwowa Szkoła Przysposobienia w Gospodarstwie Rodzinnym i Gimnazjum Krawieckie. Budynek ten był wręcz idealny pod względem funkcjonalnym do zagospodarowania go w tym celu.

W dzisiejszych czasach, gdzie liczą się nowe technologie, potrzebne są nowe urządzenia. W przeciągu ostatnich 10 lat szkoła wykorzystała ogromne środki, m.in. z funduszy unijnych, aby zmodernizować gmach i jego wyposażenie. Inwestycje te pozwoliły na stworzenie nowoczesnych środków kształcenia i dostosowanie profilu do zmieniających się potrzeb rynku pracy. Szkoła zmieniła się na miarę czasów.

Część oficjalna dzisiejszej uroczystości odbyła się w sali kinowej Centrum Spotkań Europejskich Światowid. Cała sala dość szybko zapełniła się gośćmi. W obchodach jubileuszowych udział wzięli obecni i byli pracownicy szkoły, a także uczniowie i liczne grono absolwentów.

Przygotowywaliśmy się do tego jubileuszu od ponad roku. To było spore przedsięwzięcie. Najbardziej zadowoleni jesteśmy z tego, że otrzymaliśmy ogromny odzew ze strony absolwentów. Myślę, że wielu z nich czekało już od dawna na taką okoliczność, żeby się spotkać i powspominać

- mówiła Maria Dobosz, dyrektor Zespołu Szkół Gospodarczych

Liczne atrakcje, w postaci prezentacji i filmów i występów, przygotowane zostały przez uczniów szkoły.

Po zakończeniu części oficjalnej, uczestnicy obchodów przemaszerowali do gmachu szkoły na ul. Królewieckiej i tam, w bardziej kameralnej atmosferze kontynuowali świętowanie.

Od momentu ukończenia tej szkoły nie miałam okazji jej odwiedzić. Wspominałam ją jednak bardzo często. Szkoła przez ten czas zmieniła się bardzo. Doszło nowe wyposażenie pracowni, zmienił się wygląd budynku. Jednak cały czas to są te same mury. Wspomnienia zatem wróciły. Miłe wspomnienia

- opowiadała pani Elżbieta, absolwentka z rocznika 1975.

W placówce udostępnione do zwiedzania zostały pracownie i sale dydaktyczne, aula, w której można było obejrzeć kroniki szkoły oraz Sala Tradycji. Na wszystkich gości czekał pieczołowicie przygotowany poczęstunek.

Jeśli jest coś, co szkole można by życzyć na kolejne lata, to chciałabym żeby to byli uczniowie z pasją. Z takimi uczniami można zrobić wielkie rzeczy. Tacy uczniowie do nas trafiają i cieszę się, że możemy z nimi pracować. Dziś szczególnie jestem z nich dumna. To właśnie dzięki nim szkoła żyje i rozwija się. Szkoła bez uczniów jest w zasadzie tylko budynkiem

- podsumowała pani Maria Dobosz.