Zginęli na naszych drogach w mijającym roku. Czy można było uniknąć tych tragedii?
fot. Marcin Mongiałło
W mijającym roku na naszych drogach zginęło 11 osób. Myśląc o tragicznie zmarłych często pojawia się refleksja, pytanie: "Czy tych tragedii nie można było uniknąć?"
11 osób zginęło na drogach w naszym mieście oraz bliskiej okolicy w 2017 roku. To statystycznie niewiele w skali całego kraju. Według danych policji w okresie od stycznia do września 2017 roku doszło w Polsce do 23 470 wypadków drogowych, w których 1 957 osób zginęło, a 28 560 osób odniosło obrażenia ciała. W tym samym czasie zgłoszono 311 247 kolizji.
Pewnym paradoksem, który zmusza do refleksji jest, że:
Do najtragiczniejszych w skutkach wypadków dochodzi podczas dobrej pogody na prostych odcinkach drogi. Taka aura wywołuje u kierujących mylne przeświadczenie, że mając dobrą nawierzchnię, widoczność i prosty odcinek drogi mogą bagatelizować przepisy ruchu drogowego
– podała Komenda Główna Policji.
Policja zwróciła uwagę, że w pierwszej połowie mijającego roku motocykliści brali udział w 964 wypadkach. W ich wyniku śmierć poniosło 102 osoby, a 855 osób zostało rannych. Najtragiczniejszym był ostatni weekend maja, kiedy zginęło 13 motocyklistów. Niestety, w naszym mieście także doszło do kilku groźnych, tragicznych wypadków z udziałem motocyklistów. Dwa z nich wydarzyły się dzień po dniu, w drugiej połowie maja 2017 roku.
Do pierwszego z nich doszło 24 maja około godz. 21.00 na al. Jana Pawła II w Elblągu.
19-letni mężczyzna jadący z dużą prędkością Hondą NSR od strony ul. płk. Stanisława Dąbka w kierunku siedziby Elbląskiego Parku Technologicznego podczas wyprzedzania betoniarki stracił kontrolę nad pojazdem na długim, prostym odcinku drogi, po czym najechał na krawężnik i uderzył w słup lampy oświetleniowej. Nie miał uprawnień do kierowania motocyklem. W stanie ciężkim motocyklista został przewieziony do szpitala wojewódzkiego. Niestety nie udalo się przywrócić czynności życiowych. Mężczyzna zmarł.
Jak poinformował później podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu:
Tragicznie zmarły 19-letni motocyklista został kilka dni temu ukarany mandatem za jazdę bez uprawnień. Niech to będzie przestrogą dla innych
Do zdarzenia doszło około godziny 14:30. 23-letni kierowca wyprzedzał ciąg pojazdów na ulicy Mazurskiej i nie zauważył skręcającego do oczyszczalni ścieków samochodu ciężarowego. W stanie ciężkim został niezwłocznie odwieziony do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. Zmarł kilka godzin później.
Niecały miesiąc później, w sobotę 10 czerwca około godziny 23.00 na al. Grunwaldzkiej 23-letni motorowerzysta najechał na tył hondy civic. Samochodem osobowym kierował 20-latek. Jednoślad przewrócił się. W wyniku wypadku pasażerka motoroweru odniosła poważne obrażenia. Przewieziono ją do szpitala, gdzie zmarła.
Inne tragiczne zdarzenie miało miejsce zaledwie kilkanaście dni temu, 17 października. Około godziny 17.00 na ulicy Nowowiejskiej (na wysokości placówki Poczty Polskiej) samochód osobowy potrącił na przejściu dla pieszych kobietę. 61-latka w stanie ciężkim została przetransportowana do szpitala. Niestety, obrażenia okazały się zbyt rozległe i kobieta zmarła.
Do najtragiczniejszego wypadku doszło w sobotę 14 października około godz. 12.00 na drodze krajowej nr 22 (Elbląg – Malbork). Jadący w kierunku Malborka 45-letni kierowca volswagena passata nie dostosował prędkości do panujących warunków atmosferycznych i wpadł w poślizg. Samochód z dużą prędkością uderzył w drzewo. Na miejscu zginęła 17-letnia pasażerka, córka 45-latka. Ojciec oraz jego druga, 25-letnia córka przebywaja do chwili obecnej w szpitalu.
25 października (środa) została przeprowadzona bardzo skomplikowana, trwająca około 6 godzin operacja, która zakończyła się powodzeniem. Lekarzom udało się "poskładać" miednicę dziewczyny. Aktualnie trwa sukcesywne, powolne wybudzanie jej ze śpiączki farmakologicznej. Lekarze są bardzo oszczędni w słowach jeśli chodzi o rokowania. O tym, jak możecie pomóc dziewczynie napisaliśmy we wcześniejszym artykule. Zachęcamy do zapoznania się z jego treścią.
Do zdecydowanej większości wypadków dochodzi z winy kierujących. Do najczęstszych przyczyn wypadków powodowanych przez kierowców od lat należą: niedostosowanie prędkości do warunków ruchu (ok. 24,9 % w 2015 r.), nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu (ok. 26,5%, 2015 r.), nieprawidłowe przejeżdżanie przejść dla pieszych, nieprawidłowe wyprzedzenie, niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami, oraz prowadzenie pod wpływem alkoholu. nie zapominajmy, że jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych jest również zmęczenie (zaśnięcie), które dwa lata temu odpowiadało aż z 4,2% zabitych.
Wielu tragicznych zdarzeń można uniknąć. W ponad 70% wypadków śmiertelnych wina leży po stronie kierowcy. Inną sprawą jest niejednokrotnie bardzo zły stan infrastruktury drogowej, który częstokroć zwiększa zagrożenie. Na to jednak nie mamy wpływu. Jeźdźmy bezpiecznie, ostrożnie naciskając pedał gazu. Pamiętajmy, żeby nie siadać za kierownicą po spożyciu alkoholu, a także, gdy jesteśmy bardzo niewyspani. W przypadku, kiedy jesteśmy zmęczeni zatrzymajmy się na postój na krótką drzemkę, która może uratować życie zarówno nam, jak i innym użytkownikom dróg. Nie zapominajmy, że w ubiegłym roku w okolicach Wszystkich Świętych na drogach zginęło aż 49 osób w 534 wypadkach!
Powiązane artykuły
Przeglądy techniczne samochodów. Co się zmieniło? Refleksje
13.11.2017 komentarzy 4
Dzisiaj, 13 listopada, weszły w życie nowe przepisy dotyczące przeglądów technicznych samochodów. Co się zmieniło? Oficjalnym...