Zidentyfikowano ciało wyłowionego z rzeki Elbląg mężczyzny. Miał 38 lat
Wczoraj kapitan zacumowanego przy ulicy Portowej statku zauważył dryfujące ciało. Na miejsce zostały wezwane odpowiednie służby. Policja ustaliła tożsamość ofiary. To 38-letni mieszkaniec wsi pod Ornetą. Mężczyzna 20 lutego wyszedł z domu i słuch po nim zaginął. Wstępne ustalenia wskazują, że mogło być to samobójstwo.
Znamy relację rodziny i bliskiego znajomego tego mężczyzny. Trzeba jeszcze poczekać na sekcję zwłok, żeby móc powiedzieć co się stało, jednak wiele wskazuje na to, że było to samobójstwo. Dodam, że mężczyzna miał żonę i troje dzieci.
- komentuje Jakub Sawicki z elbląskiej policji. 38-latek razem z kolegą wynajmował w Elblągu mieszkanie przy. ulicy Zagonowej. Pracował na budowie. 20 lutego między godziną 2 a 4:40 wyszedł z mieszkania w ubraniach roboczych. Jak twierdzi jego znajomy - mówił, że chce się przejść. Policja prowadziła poszukiwania mężczyzny.