› zagrożenia i utrudnienia
06:44 / 10.01.2017

Złomiarze kradną części z urządzeń przeciwpowodziowych

Złomiarze kradną części z urządzeń przeciwpowodziowych

fot. archiwum elblag.net

Wały przeciwpowodziowe atakują bobry, a budowle piętrzące i przepusty wałowe niszczą złomiarze. Rozbijają i kradną elementy metalowe: zasuwy, mechanizmy wyciągowe i prowadnice. Modernizacji budowli piętrzących wymaga 36 sztuk, a 60 procent jest w stanie zaledwie dostatecznym lub niedostatecznym.

Żuławy Elbląskie zajmują ponad 32 tys. hektarów zmeliorowanych terenów. Położone są na wschód od Nogatu, ograniczone od północy Zalewem Wiślanym, od wschodu Wysoczyzną Elbląską i Pojezierzem Iławskim od południa. Jest to region o najwyższej skali zagrożenia przeciwpowodziowego, z możliwością wystąpienia wszystkich możliwych typów powodzi.

Dzięki istnieniu osłony przeciwpowodziowej i systemów melioracyjnych – obszar obejmuje w większości tereny depresyjne i przydepresyjne. Bezpieczeństwo zależy od stanu urządzeń i melioracji. Nad tym czuwa Żuławski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Elblągu, nie tylko na Żuławach Elbląskich, ale i innych terenach powiatu elbląskiego i Elbląga.

Wały przeciwpowodziowe na terenie powiatu mają długość 353 km. Modernizacji lub odbudowy wymaga 116 km, a 14 kilometrów nie spełnia wymagań dot. rzędnej korony wału, zamiast 2,7 metra, ma tylko 2,3. Gdy wały były budowane spełniały warunki, ale z nowych obliczeń dla wód Bałtyku okazało się, że wały są za niskie. Utrapieniem są bobry, które niszczą wały.

Natomiast za przepusty wałowe i budowle piętrzące wzięli się ludzie, którzy kradną części metolowe i sprzedają na złom.

Znaczącym problemem jest dewastowanie ich (przepustów wałowych – red.), samowolne otwieranie przez osoby postronne, jak również rozbijanie i kradzież metalowych zasuw i mechanizmów wyciągowych

- wyjaśnia Cezary Terech, dyrektor ŻZMiUW w Elblągu.

Złomiarze „atakują” także budowle piętrzące, które umożliwiają stałe lub okresowe piętrzenie wody ponad przyległy teren lub akwen. Mowa o jazach, zaporach i zastawkach.

Poważną komplikacją jest, szczególnie na kanałach melioracyjnych, ciągła dewastacja, rozbijanie i kradzież elementów metalowych, jak zasuw i prowadnic

- wylicza Cezary Terech.

Ze sprawozdania o stanie urządzeń wodnych i melioracyjnych wynika, że 60 procent podstawowych budowli piętrzących jest w stanie zaledwie dostatecznym lub niedostatecznym. Modernizacji wymaga 36 sztuk. Lepiej wyglądają przepusty wałowe, tylko 23 proc. jest w stanie dostatecznym lub niedostatecznym, a siedem wymaga odbudowy lub modernizacji.

W jeszcze lepszym stanie są stacje pomp, na 53 istniejące: 28 jest w stanie bardzo dobrym, 21 w dobrym, 3 dostatecznym. Nie ma tych urządzeń w stanie niedostatecznym. Warto dodać, że 32 są w pełni zautomatyzowane.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%