› bieżące
13:30 / 10.06.2015

Znalezione nie kradzione? A jednak

Znalezione nie kradzione? A jednak

Przetrzymywanie w domu znalezionej rzeczy może być traktowane jako przywłaszczenie, za co grozi nawet kara pozbawienia wolności. Warto zatem bezpośrednio zgłosić się na Policję. A co się dzieje dalej z przedmiotami, które nie zostaną odebrane?

Chwila nieuwagi wystarczy, żeby zgubić cenną rzecz na ulicy. Klucze, telefony komórkowe, portfele i pieniądze – to rzeczy, które najczęściej trafiają do elbląskiej Komendy Miejskiej Policji. Zdarzają się jednak przedmioty o trochę większych gabarytach.

Czasami trafiają do nas różnego rodzaju narzędzia – przecinaki, kombinerki i inne. Nie brakuje również wózków dziecięcych, które najczęściej zabierane są z klatek i zostawiane na ulicach

– informuje podkom. Krzysztof Nowacki, rzecznik prasowy KMP w Elblągu.

W dobie internetu wiele osób umieszcza ogłoszenia, w których załączają fotografię z krótkim opisem i próbują odnaleźć właściciela. Jednak odzew nie zawsze jest taki, jakiego można byłoby się spodziewać. I wtedy następuje problem – co dalej.

Najlepiej jest przynieść zgubioną rzecz na Policję. Wtedy osoby, które znalazły przedmiot nie muszą szukać na własną rękę. Korzystamy z pomocy lokalnych mediów, dzięki czemu większość rzeczy trafia z powrotem do właściciela

– dodaje rzecznik.

Czasami znalazcy mają różne intencje, dlatego należy uważać na konsekwencje. - Przetrzymywanie czyjejś rzeczy we własnym domu może być potraktowane jako przywłaszczenie - stwierdza podkom. Krzysztof Nowacki

Odpowiedzialność sprawcy zależy od wartości przedmiotu. Jeśli nie przekracza 250 zł, wówczas jest to wykroczenie za popełnienie, którego grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny. Jeśli wartość ta jest wyższa, to sprawca odpowiada za przestępstwo przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej określone w art. art. 284 Kodeksu Karnego za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Policja informuje również, że wszystkie rzeczy, które posiadają numery seryjne są sprawdzane w systemie. - W ten sposób wiemy, czy dany przedmiot był kradziony czy też nie.

W tak dużym mieście policyjne magazyny bardzo często się zapełniają. Co dalej się dzieje z rzeczami, po które nikt się nie zgłasza?

Po upływie wyznaczonego terminu odbioru rzeczy trafiają do Urzędu Miasta, gdzie następuje proces likwidacji. Część rzeczy, które nadają się do użytku są przekazywane różnym organizacjom. W przypadku zgubionych pieniędzy są wpłacane do Skarbu Państwa

– podsumowuje podkom. Krzysztof Nowacki.

2
0
oceń tekst 2 głosów 100%