Taras widokowy na Gęsiej Górze to jedna z inwestycji wykonanych w ramach Budżetu Obywatelskiego. Chociaż mieszkańcy miasta mieli wiele innych propozycji na wykorzystanie tych pieniędzy, to przewagą głosów wybrali właśnie ten pomysł. Nie można jednak powiedzieć, że wszystkim ta inwestycja się podoba. Dlaczego?

Jak widać nie wszystkim elblążanom ten projekt przypadł do gustu. Niestety już kilka razy doszło do zniszczeń kilku elementów tarasu widokowego na Gęsiej Górze. Zainstalowane urządzenia padają łupem złodziei oraz są celem chuligańskich wybryków. Niedawno wiaty zostały praktycznie zdewastowane, rozpoczęto ich rozbiórkę i przygotowanie do kradzieży.

Niestety, jak niedawno informowaliśmy, na Gęsiej Górze aktualnie zainstalowanie monitoringu jest niemożliwe z przyczyn technicznych i problemów z doprowadzeniem prądu. Praktycznie żadna forma ochrony nie wchodzi w grę. Możliwe jest zwiększenie liczby patroli oraz zaangażowanie służb mundurowych i współpracę policji. Ważna jest również edukacja młodzieży. Do tego czasu jednak znów może paść łupem złodziei i wandali. Kto ponosi koszty napraw zniszczeń na Gęsiej Górze?

Na razie firma realizująca inwestycję musiała pokryć koszty naprawy z własnych środków.

- Wykonawca tarasu dokonał naprawy tych uszkodzeń, miasto nie poniosło z tego tytułu żadnych kosztów - informuje Rafał Maliszewski z biura prasowego prezydenta miasta Elbląga.

Czy podobna sytuacja będzie się powtarzać? Szczerze mamy nadzieję, że nie.