Znów alarm o podłożeniu ładunków wybuchowych (aktualizacja)
fot. elblag.net
Elbląska policja sprawdza budynki Sądu Okręgowego oraz Urzędu Skarbowego. To efekt informacji mailowej, jaką policjanci otrzymali od osoby, podpisującej się jako „noworuski”. Czy będzie to kolejny fałszywy alarm?
Jak informuje elbląska policja, dziś rano na skrzynki mailowe Urzędu Skarbowego oraz Sądu Rejonowego i Okręgowego przyszła wiadomość wskazująca, że może tam znajdowac się ładunek wybuchowy. Osoba, która maila wysłała podpisała się, jako "noworuski". W tej chwili policjanci sprawdzają wszystkie obiekty.
Zgodnie z przepisami kodeksu karnego fałszywy alarm o podłożeniu ładunku bombowego zagrożony jest karą pozbawienia wolności do lat 8. Każda tego rodzaju informacja jest natychmiast bardzo dokładnie sprawdzana. W żadnym przypadku nie można pozwolić sobie na zbagatelizowanie jakiegokolwiek sygnału.
Należy pamiętać też o tym, że policja dysponuje coraz nowszymi metodami wykrywania tego rodzaju przestępstw a sprawcy tego typu zdarzeń nie mogą czuć się bezkarnie - ich ustalenie jest tylko kwestią czasu.
Oprócz odpowiedzialności karnej podejrzani o wywołanie fałszywych alarmów mogą zostać pociągnięci do zwrotu kosztów akcji wszystkich służb ratunkowych.
Aktualizacja
- Informacje o podłożonych ładunkach napływały już od wczoraj. Nadawca wysłal wiadomość o następującej treści: "Podłożono u was bombę oraz zasobnik z gazem bojowym fosgen. Wysłano do was również korespondencję, zarażoną wirusem ebola. Bomba wybuchnie o godzinie 12.30."- poinformował nas Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu.- Skierowaliśmy grupę minersko-pirotechniczną z psami do wykrywania materiałów wybuchowych do wzystkich zagrożonych instytucji.
Jeśli okaże się, że alarm jest fałszywy, policja będzie starała się ustalić miejsce pobytu człowieka, który jest odpowiedzialny za wysłanie maila z fałszywym alarmem.
Z naszych informacji wynika, że akcja objęła całą Polskę. W Elblągu policjanci i pirotechnicy sprawdzają w sumie siedem instytucji administracji i użyteczności publicznej. Nie paraliżuje to jednak ich pracy, ponieważ nie zdecydowano się na ewakuację personelu.
Aktualizacja II
Minął czas, przewidziany w nadesłanym mailu na detonację podłożonego ładunku. Brak huku eksplozji, która zapewne byłaby słyszana w dużej odległości, wskazuje na to, iż był to fałszywy alarm. Jak dowiedzieliśmy się od Katarzyny Trochimczuk z zespołu prasowego KMP w Elblągu, jeśli uda się ustalić, kto stoi za częściowym paraliżem zagrożonych instytucji, osoba ta zostanie pociągnięta nie tylko do odpowiedzialności karnej ale także finansowej, odpowiedniej do skali całego przedsięwzięcia i zaangażowania dużej ilości funkcjonariuszy oraz specjalnych jednostek.