Związkowcy: branży handlowej grozi paraliż
Sytuacja pracowników handlu osiągnęła punkt krytyczny. Jeśli w ciągu najbliższych dni nic się nie zmieni, branży grozi paraliż – mówi Alfred Bujara, szef handlowej „S”. 23 marca związkowcy zaapelowali do zarządów sieci handlowych o wdrożenie jednolitych procedur bezpieczeństwa w związku z epidemią koronawirusa.
Kasjerka w dyskoncie czy markecie każdego dnia obsługuje kilkuset
klientów, a często pracodawca nie zapewnia jej nawet rękawiczek
ochronnych czy płynu do dezynfekcji. Ci ludzie pracują dzisiaj pod
niewyobrażalną presją. Każdego dnia dostajemy z całego kraju
dziesiątki sygnałów o tym, że ludzie są na granicy wytrzymałości
psychicznej i fizycznej. Politycy zapewniają, że w sklepach nie
zabraknie żywności, ale może zabraknąć pracowników
– mówi Alfred Bujara, szef Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i
Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność”.
Wraz z pojawieniem się koronawirusa w naszym kraju, organizacje związkowe NSZZ „Solidarność” działające w poszczególnych sieciach handlowych zaapelowały do zarządów tych sieci o wprowadzenie dodatkowych procedur bezpieczeństwa. Jak wskazują związkowcy, niektórzy pracodawcy wyszli naprzeciw tym apelom, jednak nie wszystkie i w nie w pełnym zakresie. Z kolei część sieci zapowiada publicznie działania, których następnie nie wdraża w swoich sklepach
Dlatego zdecydowaliśmy się wystąpić z apelem do sieci handlowych o
wprowadzenie jednolitych procedur bezpieczeństwa. W niektórych
sklepach absencja pracowników spowodowana koniecznością opieki nad
dziećmi przekracza 30 proc. Jeśli do nich dołączą kolejni, którzy
po prostu nie wytrzymają już dłużej tej ogromnej presji, handel
przestanie funkcjonować
– wskazuje Bujara.
W apelu handlowej „S” znalazły się następujące propozycje: Wprowadzenie dla klientów obowiązku dezynfekcji rąk płynem dezynfekcyjnym przed wejściem do sklepu. Takie rozwiązanie funkcjonuje już m.in. w niektórych sieciach marketów budowlanych.
* Wyposażenie pracowników w środki ochrony osobistej, przede wszystkim w rękawiczki, maseczki ochronne i płyny dezynfekujące.
* Zamontowanie przy kasach sklepowych przezroczystych ścianek plexi oddzielających kasjera od klienta. To rozwiązanie również funkcjonuje już w części sieci
* umieszczenie czytelnego oznakowania przed kasami dotyczącego tzw. stref bezpieczeństwa oraz odstępów między klientami oczekującymi w kolejce
* ograniczenie liczby klientów mogących jednocześnie przebywać w sklepie do 20 osób w przypadku dyskontów i 50 osób w przypadku większych placówek
* skrócenie godzin pracy sklepów do godziny 20.00
* wprowadzenie dodatkowych płatnych przerw dla pracowników na umycie i dezynfekcję rąk.
* Zwiększenie liczby pracowników ochrony.
Te 8 punktów zapewni pracownikom minimum bezpieczeństwa. Daliśmy
pracodawcom czas na odpowiedź do 25 marca br.
– podkreśla Alfred Bujara.