› bieżące
11:03 / 30.08.2018

Związkowcy z Biedronki nie wykluczają strajku

Związkowcy z Biedronki nie wykluczają strajku

Związkowcy z „Solidarności” wysłali do pracodawcy Jeronimo Martins Polska dokumenty dotyczące wszczęcia sporu zbiorowego. Argumentują, że wyczerpali wszystkie możliwości negocjacji. JMP na razie nie komentuje, bo jeszcze nie otrzymała dokumentów.
 
Związkowcy z „Solidarności” nie zgadzają się na zmiany wprowadzone przez szefów sieci handlowej Biedronka  w regulaminie wynagradzania, regulaminie pracy, zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, w systemie premiowym.

Wynikły one z wprowadzenia w życie ustawy o zakazie handlu w niedzielę

- wyjaśnia Piotr Adamczak, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” w Jeronimo Martins Polska.

Związkowcy domagają się także zwiększenia zatrudnienia. 

Pracodawca informował o tym, że to zrobi, lecz efekty są niezauważalne. Kolejki do kas są ciągle bardzo długie. Klienci się denerwują  

- mówi Elblag.Net Piotr Adamczak.

Związkowcy uznali, że wyczerpali wszystkie możliwości negocjacji, dlatego wysłali do  pracodawcy dokumenty dotyczące wszczęcia sporu zbiorowego.

Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, po złożeniu żądań przez stronę związkową rozpoczną się rokowania z pracodawcą. Gdy nie przyniosą efektu konieczne są mediacje z udziałem mediatora wyznaczonego przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej. Jeśli znów się strony nie dogadają wtedy odbędzie referendum strajkowe, potem może dojść do strajku ostrzegawczego i generalnego. 

1
0
oceń tekst 1 głosów 100%