Zwycięski remis! Kram Start Elbląg zagra w finale Pucharu Polski
fot. archiwum elblag.net
Sześć bramek zdobytych więcej (27:21) w pierwszym meczu półfinałowym PGNiG Pucharu Polski wystarczyło piłkarkom Kram Startu Elbląg z nawiązką, aby awansować do finału tegorocznych rozgrywek o to cenne trofeum kosztem aktualnych wciąż mistrzyń Polski. W Lublinie - gdzie odbędzie się ostatni mecz PP - zawodniczki Andrzeja Niewrzawy po raz czwarty w tym sezonie mierzyły się z Selgrosem i po raz czwarty nie dały się pokonać. Nie udało im się również wygrać, ale remis 24:24 przesądził o ich awansie po wielu latach do finału, gdzie rywalem będzie Metraco Zagłębie Lubin. "Miedziowe" w drugim meczu 1/2 rozgromiły obrońcę tytułu Vistal Gdynię 26 do 12, przerywając ich trzyletnią hegemonię (2014, 2015, 2016).
Start to jedyny zespół w stawce "pucharowiczów", który do tej pory nie poniósł porażki (w czterech meczach, łącznie z dzisiejszym). Żeby jednak sięgnąć po trofeum, trzeba będzie utrzymać status niepokonanego także w meczu numer 5, który odbędzie się 21 maja w Lublinie. Ostatni tak znaczący wynik w tych rozgrywkach elbląski klub osiągnął w sezonie 2004/2005, ale w spotkaniu wieńczącym zmagania, górą była drużyna ówczesnego wicemistrza Polski, czyli Naty Gdańsk. O tym, w czyje ręce powędruje puchar, zadecydowała różnica 1 bramki, dzięki której korzyść odniosły zawodniczki z Trójmiasta (31:32). Jeszcze dalej trzeba cofnąć się w czasie, bo aż do poprzedniego wieku, ażeby odkurzyć pamięć końcowego sukcesu. Trzeci Puchar Polski trafił do klubowej gabloty w schyłkowym momencie lat 90-tych, bo w sezonie 1998/1999. Wtedy też elblążanki zdobyły brąz mistrzostw Polski oraz dodatkowo wywalczyły krajowy puchar pokonując w finale Piotrcovię wysoko - 30:20. Warto nadmienić jeszcze, że w drodze po laur, EB Start wyrzucił za burtę w półfinale... Zagłębie Lubin.
Selgros miał do odrobienia 6 bramek i, tak jak w Elblągu, musiał sobie radzić bez trzech swoich wiodących zawodniczek: Mihdaliovej, Kowalskiej oraz Niedźwiedź. Ponadto trener Neven Hrupec oszczędzał nie w pełni dysponowaną Joannę Drabik. Otwarcie należało jednak do liniowej Dagmary Nocuń, która wykończyła kontrę swojej ekipy. Minutę później na pierwsze prowadzenie wyszły przyjezdne, a do sieci Gawlik trafiła grająca w ostatnich tygodniach na miarę swojego talentu Patrycja Świerżewska oraz powołana do wielkich czynów Magda Balsam. Po wyrównującym golu Skrzyniarz gra wyraźnie się zaostrzyła. Lublinianki nie przebierały w środkach, ale pomimo upomnień, na kilka minut powstrzymały ataki rywalek. Dopiero w 7 minucie kibice obejrzeli kolejne trafienie, którego autorką była Świerżewska i od tego momentu gole sypały się jak z rękawa - z obu stron. Najczęściej na tablicy wyników widniał remis (5:5, 6:6, 7:7 i 10:10) i nie zanosiło się, że któraś ze stron osiągnie choćby minimalną przewagę. Na 5 minut przed końcem pierwszych dwóch kwadransów na ławkę kar powędrowała Marta Gęga i to bezlitośnie wykorzystały elblążanki, a gdy jej wyczyn powtórzyła Sylwia Matuszczyk, Start odskoczył na 2 bramki (11:13) jeszcze przed zmianą stron.
Drugą połowę najlepiej zaczęła Małgorzata Rola, która już w 36 minucie zdobyła gola kontaktowego dla Selgrosu (14:15). Gra jeszcze bardziej się zaostrzyła i zawodniczki co rusz były wykluczane. Zdobyte prowadzenie jeszcze przed przerwą długo się utrzymywało, a sumiennie pracował na to cały zespół z Elbląga: Paulina Muchocka, Ewa Andrzejewska, Sylwia Lisewska czy Joanna Waga. Mecz wchodził w decydującą fazę, ale mistrzynie Polski nie były bliższe odrobienia strat, a wręcz ich deficyt bramkowy jeszcze się zwiększał (19:22). Gospodynie podejmowały coraz większe ryzyko, czego efektem było odsłonięcie się w defensywie, co w 54 minucie wykorzystała Aleksandra Stokłosa. MKS walczył już tylko o uniknięcie czwartej przegranej w starciu z elblążankami i była kołowa Startu przybliżyła swoją drużynę do tego celu dwoma celnymi rzutami wyrównując na po 23. Rezultat remisowy się utrzymał i mecz skończył się przy stanie 24:24, co oznaczało, że podopieczne chorwackiego szkoleniowca nie wystąpią przed własną publicznością w wielkim finale.
MKS Selgros Lublin - Kram Start Elbląg 24:24 [11:13]
KSE: Szywerska, Powaga, Klarkowska - Balsam 4, Grobelska 1, Waga 1, Muchocka 4, Jędrzejczyk 1, Kwiecińska, Gerej, Lisewska 5, Stokłosa 2, Świerżewska 3, Andrzejewska 3, Szopińska.
Trener: Andrzej Niewrzawa.
Przedsmak rywalizacji finałowej nasze szczypiornistki będą miały już w najbliższy weekend, kiedy do Elbląga przyjedzie na pierwszą kolejkę III rundy walki o mistrzostwo Polski drużyna Bożeny Karkut. Początek ligowego spotkania z Zagłębiem o godzinie 17:00 w niedzielę (2 kwietnia).
Wynik drugiego półfinału:
Zagłębie Metraco Lubin - Vistal Gdynia 26:12 (pierwszy mecz dla Vistalu - 23:17)
Awans: Zagłębie.